Seriale, które chcielibyśmy obejrzeć jeszcze raz po raz pierwszy

Na przestrzeni lat pojawiły się seriale, które nie da się ukryć, były świetne. Jednak wracając do nich, czujemy, że nie jest to już to samo uczucie, które towarzyszyło nam przy pierwszym seansie. A gdyby tak móc obejrzeć te produkcje jeszcze raz po raz pierwszy?


"Breaking Bad"

Serial "Breaking Bad" z Bryanem Cranstonem i Aaronem Paulem w rolach głównych dziś uznawany jest za kultowy. Od czasu debiutu w 2008 roku historia chorego na raka bardzo niedocenianego przez uczniów i rodzinę nauczyciela Waltera White'a, który wspólnie ze swoim byłym podopiecznym, Jessem Pinkmanem, zaczyna produkować i sprzedawać metamfetaminę, aby zapewnić rodzinie byt, zyskał miano najlepszego serialu wszech czasów. Produkcja była wielokrotnie nagradzana, a na jej podstawie powstał spin-off opowiadający o charyzmatycznym prawniku — Saulu Goodmanie.  

Reklama

Nie da się ukryć, że oglądanie po raz pierwszy jak Walter White ze zwykłego człowieka staje się wielkim szefem narkotykowej siatki, jest niesamowicie fascynujące. Przemiany bohaterów, powolne śledztwo DEA i wielki finał — sprawiają, że pragnę przeżyć te same emocje jeszcze raz, czując ten sam suspens i podekscytowanie. 

"Gra o tron"

"Gra o tron" to jeden z najpopularniejszych i najlepiej ocenianych seriali ostatnich lat. Adaptacja prozy George’a R. R. Martina dostała szereg wyróżnień. W serialu nie brakowało brutalności, seksualizacji i intryg. Krwawe sceny nie odstraszały jednak widzów i dzisiaj "Gra o tron" wciąż jest najpopularniejszym serialem HBO. Głośno było szczególnie o finałowym sezonie, o którym zapewne wielu fanów wolałoby nie pamiętać, co nie zmienia faktu, że początkowe sezony były zdecydowanie jednymi z najlepszych w historii telewizyjnych serii.  

Chętnie wróciłabym do tego serialu, by jeszcze raz poczuć dreszczyk emocji związany z tajemnicami Białych Wędrowców, czy oglądać jak niewinna Daenerys stają się potężną Khaleesi, a jej smoki powoli dorastają. Choć nie jestem przekonana, czy dałabym radę jeszcze raz przetrwać zaślubiny Robba Starka. 

"Pamiętniki wampirów"

Wyjątkowa historia miłości, która przetrwa wieki, próby i wszelkie zagrożenia. A te wampiry - w przeciwieństwie do tych ze "Zmierzchu" - mają w sobie trochę charakteru i potrafią wzbudzić grozę. Stefan Salvatore powraca do swojego rodzinnego miasteczka po prawie 150 latach i poznaje tam Elenę. Jej twarz do złudzenia przypomina wampirzycę, która uczyniła go wampirem. Zanim romans ma szansę na dobre się rozpalić, do miasteczka powraca również brat Stefana — Damon. Niezwykły plan, który Damon zamierza wprowadzić w życie, odkryje tajemnice z przeszłości oraz pociągnie za sobą wiele ofiar, gdyż powiedzenie "dążyć do celu po trupach" traktuje on wyjątkowo dosłownie. Oprócz nadnaturalnych zdarzeń obserwujemy miłosne perypetie, nie tylko wampirów i ludzi, ale też wilkołaków i tajemniczych hybryd. 

Wspaniale byłoby móc jeszcze raz przeżyć pierwsze zaskoczenia i odkrywać moce, którymi władają główni bohaterowie. Ich eksploracja duchowych i magicznych światów wciągała od pierwszego odcinka. 

"Czarne lustro"

Serial "Czarne lustro" jest zbiorem przeróżnych historii, które odkrywają przed widzem najgorsze i najbardziej skrywane cechy ludzi, pokazują, jak technologia może mieć wpływ na rozwój społeczeństwa oraz niewiele trzeba, by z pozoru udane życie runęło jak domek z kart. 

Każda z części tej sześciosezonowej antologii przykuwa uwagę i na swój sposób przeraża. Powrót do początkowych sezonów ze świeżym umysłem musi być niesamowitym przeżyciem, choć obawiam się, że odcinek “Hymn państwowy" to zbyt trudne doświadczenie dla “świeżych" widzów. 

Twórcy stworzyli film interaktywny zatytułowany “Black Mirror: Bandersnatch", który pozwala widzom pokierować losem głównego bohatera, co również było niesamowitym przeżyciem przy pierwszym podejściu. Możemy skierować życie młodego programisty na naprawdę przedziwne tory. 

"Dark"

Jeden z najbardziej zagmatwanych, zaskakujących i tajemniczych seriali, które powstały w ostatnich latach. W małym miasteczku w Niemczech, w którym wszyscy się znają, znika dwójka dzieci. Ich zaginięcia rozpoczyna spiralę tajemnic, która wychodzą na światło dzienne jedną po drugiej, wzbudzając kompletny chaos w umysłach widzów. Co łączy współczesne wydarzenia z 1986 rokiem? Co się stało z zaginionymi dziećmi i czy aby na pewno wiem, kim są nasi najbliżsi?  

Najlepsze w tym serialu było kompletne poczucie zagubienia, a im dłużej ogląda się tę produkcję, tym mniej wiadomo. Kolejne sezony dokładają widzom kolejne warstwy historii, które jeszcze bardziej mieszają i gmatwają całą fabułę.  

"Wataha"

Akcja serialu rozpoczyna się od zamachu. W jego wyniku giną oficerowie jednej z jednostek Straży Granicznej z Bieszczad, ale jednemu z nich udaje się przeżyć. Wiktor Rebrow w jednym momencie stracił przyjaciół i ukochaną — przez to jest całkowicie zagubiony. Stara się znaleźć odpowiedź na pytanie, dlaczego do tego doszło i kto za to odpowiada. Czy uda mu się rozwiązać tę zagadkę?  

"Wataha" jest jedną z produkcji, o której nie można zapomnieć. Wszystkie trzy sezony są utrzymane na jednakowo wysokim poziomie, a tajemnica wciąga od samego początku.  

Nie da się ukryć, że pierwszy sezon wciąga najbardziej a pierwsze tropy w śledztwie Rebrowa robią piorunujące wrażenie. Chętnie oddałabym kilka seansów z innych produkcji, by móc jeszcze raz przeżyć szok, gdy jako widzowie dowiadujemy się prawdy. 

swiatseriali
Dowiedz się więcej na temat: Breaking Bad | Czarne lustro
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy