Oprah Winfrey: Ludzie z nadwagą gorzej traktowani. Doświadczyła tego wiele razy

8-letnia Oprah Winfrey po raz kolejny przypomniała o tym, że nadwaga jest przyczyną gorszego traktowania. Jedna z najbardziej znanych amerykańskich dziennikarek telewizyjnych wie o tym najlepiej, ponieważ przez 25 lat swojego życia była z jej powodu zawstydzana przez plotkarskie media, które zarzucały jej lenistwo i brak silnej woli. "Wystarczyło, że moja waga była większa niż 90 kilogramów, aby ludzie zaczynali patrzeć na mnie inaczej i traktować mnie inaczej" - podkreśliła gwiazda, wyjaśniając, że szczególnie wyraźnie było to widać podczas robienia zakupów.

Oprah Winfrey: Wieczna walka z nadwagą

Jak donosi portal "People", Oprah Winfrey powróciła do tematu stygmatyzacji ludzi z nadwagą. W prowadzonym przez siebie serwisie lifestylowym "Oprah Daily" opublikowała relację z panelu z ekspertami od odchudzania. Bo jak przypomina gwiazda amerykańskiej telewizji, walka z wagą była jej codziennością przez większość jej dorosłego życia.

"Moja najwyższa waga w życiu to 237 funtów" - zdradziła Winfrey (to ok. ponad 108 kg przy wzroście 169 cm - przyp. red.), dodając, że wywoływała ona natychmiastowy brak szacunku u innych ludzi. Protekcjonalne podejście było szczególnie wyraźnie widoczne podczas odwiedzania centrów handlowych.

Reklama

"Może obejrzymy torebki albo rękawiczki?" - dziennikarka cytowała słowa obsługujących ją w sklepach odzieżowych sprzedawczyń, nie ukrywając przy tym, że doskonale zdawała sobie sprawę, że w istocie próbowano jej przekazać: "Zobaczmy akcesoria, bo nic innego dla ciebie tutaj nie mamy".

"Nie wiem, czy jest inna osoba publiczna, która byłaby tak często jak ja, wykorzystywana jako przykład walki z nadprogramowymi kilogramami" - Winfrey zwróciła uwagę na charakterystyczny brak poszanowania prywatności, a przede wszystkim brak szacunku wobec ludzi z nadwagą.

W swojej publikacji gwiazda przekonywała, żeby traktować otyłość jak chorobę. Zgodnie z zaleceniami Amerykańskiego Stowarzyszenia Medycznego. Podkreśla także, że waga ciała jest uzależniona od funkcjonowania mózgu. "Cała nasza siła woli, dieta, ćwiczenia będą miały działanie tymczasowe, ponieważ mózg będzie dążył do ponownego gromadzenia tłuszczu. To nie nasza wina" - z całą mocą podkreśliła gwiazda, która przez 25 lat była publicznie zawstydzana z powodu nadwagi przez plotkarskie magazyny.

Leki na odchudzanie? Choć Winfrey sama z nich nie korzystała, odmówiła przyjmowania popularnego w Los Angeles, hamującego łaknienie Ozempicu (lek na cukrzycę), nie widzi w tym nic złego. Złe jej zdaniem jest ocenianie ludzi. "Powinniśmy wykazać się większą akceptacją wobec siebie i innych. To, co jest dobre dla mnie, niekoniecznie będzie dobre dla ciebie. Musimy dać ludziom przestrzeń, bez osądzania i zawstydzania, aby robili wszystko po swojemu" - spuentowała.

INTERIA.PL/ PAP Life
Dowiedz się więcej na temat: Oprah Winfrey
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy