Małgorzata Rozenek ostro skrytykowana. Odpowiedziała na zarzuty dziennikarza

Małgorzata Rozenek-Majdan ma za sobą kolejny debiut. Kilka dni temu po raz pierwszy wystąpiła w roli prowadzącej podczas Top of the Top Sopot Festival 2023 w Operze Leśnej. Jej występ nie przypadł jednak wszystkim do gustu. Najostrzej prezenterkę TVN ocenił Robert Kozyra. Dziennikarz nie zostawił na niej suchej nitki.

Małgorzata Rozenek-Majdan po fali hejtu, jaka spłynęła na nią po występach w "Dzień dobry TVN", znów musi mierzyć się z ostrą krytyką. Prezenterka zadebiutowała niedawno jako prowadząca sopockiego festiwalu, który wystartował 21 sierpnia. Jej występ wywołał ogromne poruszenie, a o ocenę pokusił się nawet juror "Mam talent" - Robert Kozyra. Dziennikarz zdecydowanie nie gryzł się w język.


"Ma źle ustawiony głos i mówi z błędami, których nie popełniają ludzie z maturą" - mówił i dodał: "Drętwa i sztywna udawała Grażynę Torbickę".

Reklama

Na słowa dziennikarza dość szybko zareagowała Małgorzata Rozenek-Majdan.

"Cena sławy"

Prezenterka przyznała, że przyzwyczaiła się już do krytyki i doskonale zdaje sobie sprawę, że praca, którą wykonuje zawsze będzie poddawana ocenie. 

"To dla mnie normalne, że wykonując swoją pracę, wychodząc na scenę, niezależnie od tego, czy to jest scena Opery Leśnej, czy to jest program dla telewizji lifestylowej, czy to jest mój Instagram, godzę się z tym, że różni ludzie będą różnie komentować moje poczynania. Taka jest cena popularności" - mówiła w rozmowie z Plejadą.

Po czym dodała, że zupełnie nie przejmuje się negatywnym odbiorem i nie analizuje dogłębnie komentarzy.

"W ogóle nigdy się nie skupiałam i nie skupiam się na negatywnym feedbacku, ale nie obrażam się na niego. Uważam, że jak jesteś osobą rozpoznawalną i robisz dużo, a ja niewątpliwie taką jestem i robię bardzo dużo, normalne jest, że to generuje pozytywne i negatywne emocje" - przyznała.

swiatseriali
Dowiedz się więcej na temat: Małgorzata Rozenek-Majdan | Robert Kozyra
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama