Katarzyna Warnke o rozwodzie z Piotrem Stramowskim. "To było upokorzenie"

Katarzyna Warnke przez kilka lat tworzyła szczęśliwy związek z Piotrem Stramowskim. W październiku 2022 roku para ogłosiła, że podjęli decyzję o rozwodzie. W ubiegłym tygodniu, po 20-minutowej rozprawie, oficjalnie zakończyli swoje małżeństwo. W rozmowie z Małgorzatą Domagalik aktorka opowiedziała o kulisach rozwodu.

Katarzyna Warnke i Piotr Stramowski: Ulubiona para polskiego show-biznesu

Katarzyna Warnke i Piotr Stramowski byli ze sobą przez blisko dekadę, zanim podjęli decyzję o ślubie i założeniu rodziny. Poznali się w 2013 roku na planie filmu "W spirali", w którym oboje grali główne role. Pobrali się w 2016 roku i doczekali się razem jednego dziecka. Ich córka przyszła na świat 9 września 2019 roku.

W październiku 2022 roku para niespodziewanie ogłosiła, że ich związek się zakończył. Oboje nie chcieli wtedy na łamach mediów społecznościowych komentować tej decyzji. Wydali tylko jedno oświadczenie. "Z przykrością pragniemy poinformować, że wspólnie podjęliśmy decyzję o rozstaniu. Była to decyzja trudna, lecz konieczna, aby każdy z nas mógł na nowo budować swoje życie. W trosce o dobro naszej Córki, która jest dla nas najwyższym priorytetem, prosimy o poszanowanie naszej prywatności" - przekazali Warnke i Stramowski.

Reklama

Katarzyna Warnke i Piotr Stramowski: Szybki rozwód

Rozprawa rozwodowa miała odbyć się 4 września 2023 roku. Jak jednak informował wtedy portal Plotek, w ostatniej chwili wszystko zostało odwołane. Przyczyny tej nagłej zmiany nie były znane. Ostatecznie rozprawa rozwodowa odbyła się 16 października 2023 roku. Jak podaje "Fakt", aktorska para rozwiodła się wyjątkowo szybko - wszystko trwało zaledwie 20 minut. Według relacji Plotka, po jej zakończeniu, aktorzy opuścili budynek sądu, nie zamieniając ze sobą ani słowa.

Teraz w rozmowie z Małgorzatą Domagalik aktorka odniosła się do tych doniesień. Okazało się, że przed salą rozpraw roiło się od paparazzi. Nie chcąc by zdjęcia z rozprawy krążyły po sieci, aktorka zmuszona była schować się w toalecie. "Ja się schowałam w toalecie, to było takie małe upokorzenie". Dodała również, że z byłym mężem pożegnali się na sali rozpraw. "Po prostu nie chciałam, żeby robiono nam zdjęcia, kiedy przeżywamy emocje związane z tą sytuacją. Potem musieliśmy się na sali rozpraw pożegnać, żeby to pożegnanie nie zostało sfotografowane przez tych panów, i po prostu rozejść się w dwie strony. Czyli coś tam dla siebie da się zachować jednak". 

Katarzyna Warnke o pokazywaniu prywatności

Gwiazda opowiedziała również o nieustannym zainteresowaniu mediów i prywatności. Przyznała, że byłaby hipokrytką, gdyby narzekała na to zainteresowanie, skoro sama zdecydowała się na życie na świeczniku. Wspomniała m.in. o wspólnych wywiadach oraz sesjach w magazynach. "Otwieramy te drzwi, kiedy jest fajnie. Kiedy jest niefajnie, mam mieć pretensje, że rozkręciliśmy wokół siebie takie zainteresowanie? Nie mam tych pretensji. Po prostu trzeba umieć tym zarządzić i być uczciwym" - przyznała. 

Warnke nie ukrywa jednak, że były sytuacje, gdy zainteresowanie mediów jej ciążyła. Był to czas ciąży oraz rozwód. "A drugi raz, teraz mieliśmy rozprawę rozwodową i panowie paparazzi szli... To, że byli przed sądem o 8:30, ok. szli za mną potem po schodach. (...) Pani kierownik sądu na Płockiej, nie pozdrawiam tej pani, bo uważam, że to jest nie w porządku, wpuściła tych panów na korytarz, który jest bardzo wąski, niewiele przestrzeni".

swiatseriali
Dowiedz się więcej na temat: Katarzyna Warnke | Piotr Stramowski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy