Kasia Adamik: Serial w Tajlandii, nowy film w Polsce. "To dla mnie duże przeżycie"

Kasia Adamik, która była jednym z gości specjalnych tegorocznej 25. edycji festiwalu Kino na Granicy, opowiedziała w rozmowie z Anną Kempys z Interii o swojej nowej produkcji. Okazuje się, że autorka "Krakowskich potworów" (Netflix) przez pół roku była w Tajlandii i kręciła tam nowy serial.

- Zrobiłam serial dla Paramount Plus, ale nie wiem, kiedy w Polsce będzie można go zobaczyć. Premiera zaplanowana jest na 18 maja. Serial "No Escape" to thriller psychologiczny, w pewnym sensie młodzieżowy. Wszystko dzieje się na statku i opowiada o grupie młodych ludzi, którzy podróżują między Filipinami a Tajlandią i mają różne przygody. Tam się dzieją dramatyczne rzeczy, ale nie chcę, nie mogę o tym mówić, bo wolę zbyt wiele nie zdradzać przed premierą - powiedziała Kasia Adamik.

- To były super zdjęcia, spędziłam ponad pół roku w Tajlandii. To dla mnie duże przeżycie. Serial jest brytyjską produkcją realizowaną dla amerykańskiego Paramount Plus z międzynarodową obsadą, m.in. z Australii, Niemiec, Francji, Anglii i USA.

Czytaj więcej:
Kasia Adamik: Córka Agnieszki Holland robi wielką karierę. Poszła w ślady wybitnej reżyserki

Jak donoszą amerykańskie serwisy, serial "No Escape" jest ekranizacją bestsellerowej powieści "The Blue" autorstwa Lucy Clark. Głównymi bohaterkami historii są najlepsze przyjaciółki - Lanie (w tej roli Abigail Lawrie) i Kitty (Rhanne Barreto), które uciekają przed brytyjską policją. Znajdują schronienie na ekskluzywnym statku "The Blue". Egzotyczna wycieczka, pełna imprez i beztroski, szybko zamienia się w koszmar.

"Właśnie obejrzałem pierwsze trzy odcinki i jestem pod wrażeniem! Serial jest pięknie nakręcony, zmysłowy, mroczny, poruszający, a obsada jest magiczna. Nie mogę się doczekać, aż pojawi się na waszych ekranach" - wyznała autorka książki Lucy Clarke.

Kasia Adamik, która ma na swym koncie reżyserię nie tylko seriali, ale i filmów fabularnych ("Boisko bezdomnych", "Amok"), przygotowuje się również do produkcji nowej pełnometrażowej fabuły. Co to będzie?

- Fabułę miałam zacząć już tej zimy, ale wszystko nam się poprzesuwało... Mam nadzieję, że ruszymy pod koniec tego roku. To będzie adaptacja krótkiej noweli Olgi Tokarczuk "Profesor Andrus w Warszawie". Akcja rozgrywa się podczas stanu wojennego w Warszawie - mówiła w rozmowie z Interią.

- To będzie taki oniryczny film szpiegowski pod tytułem "Zima pod znakiem wrony". Film jest jedynie inspirowany opowiadaniem Olgi Tokarczuk - całość ma zaledwie 6 stron, a to trochę za mało na scenariusz. Film jest moją ekstrawagancją na temat noweli, w żadnym wypadku nie jest to adaptacja jeden do jeden. Zmiana jest taka, że profesorem w moim filmie jest kobieta - dodała.