"Singielka": Iza Kuna chciałaby dostawać nagrody za swoje role!

Iza Kuna, choć ma na swoim koncie wiele wspaniałych ról, nie ma szczęścia do... nagród. Była co prawda dwukrotnie nominowana do Polskich Nagród Filmowych za kreacje drugoplanowe w filmach "33 sceny z życia" i "Drogówka", ale Orła w obu przypadkach sprzątnęły jej sprzed nosa inne aktorki - Danuta Szaflarska i Joanna Kulig.

- To po prostu fajna rzecz, taka nagroda. Gdy ją dostajesz, to znaczy, że coś się udało, może nawet byłaś super. Nagrody są tak samo fajne jak prezenty - powiedziała Iza Kuna w wywiadzie dla magazynu "Grazia", po czy stwierdziła, że marzy, by zagrać rolę, za którą dostanie wszystkie nagrody naraz.

Iza Kuna żartuje czasem, że zazwyczaj "obstawia" w filmach drugi, a nawet trzeci plan. Aktorka twierdzi, że nie ma o to do nikogo pretensji, ale nie kryje, że chciałaby wreszcie móc wziąć na swe barki ciężar głównej roli i udowodnić, że potrafi sprostać każdemu wyzwaniu. Pytana, dlaczego - choć jest niezwykle utalentowana - nie zrobiła dotąd oszałamiającej kariery, odpowiada:

- W naszym kraju tylko kilka osób zrobiło kariery - Krystyna Janda, Janusz Gajos, no i Agata Kulesza - wielka praca, wielkie osiągnięcia. Ja nie zrobiłam kariery, nie mam na koncie takich osiągnięć, nagród.

Serialowa Dorota Łapacka z "Singielki" przyznaje, że marzy o tym, by jej praca była doceniana i... nagradzana.

- Jest coś złego w nagrodach? Nie ma! - mówi.

W 2016 roku na ekrany kin wejdą dwa filmy z udziałem Izy Kuny: "Wołyń" Wojciecha Smarzowskiego -  epicka opowieść o wydarzeniach na wschodnich kresach Rzeczpospolitej w okresie II wojny światowej, i "Maria Curie" Marii Noelle - międzynarodowa produkcja o życiu i pracy Marii Curie-Skłodowskiej. Niewykluczone, że kreacje, jakie stworzyła w nich Iza Kuna okażą się kreacjami na miarę Orłów.