Niania
Ocena
serialu
8,6
Bardzo dobry
Ocen: 1469
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

O spektakularnej metamorfozie Agnieszki Dygant mówi cała Polska!

Agnieszka Dygant, czyli niezapomniana Frania Maj z kultowej „Niani”, wyznała niedawno, że z ogromną przyjemnością korzysta z tego, co oferuje kobietom współczesna kosmetologia. Efekty „romansu” aktorki z medycyną estetyczną widać gołym okiem! Są spektakularne...

Agnieszka Dygant - choć w marcu świętować będzie 48. urodziny - wygląda wręcz zjawiskowo! Aktorka, której znakiem rozpoznawczym był kiedyś charakterystyczny zgryz, może się dziś poszczycić pięknymi prostymi zębami.

Z dumą mówi też o tym, że co pewien czas poddaje się zabiegowi laserowego usuwania cieni pod oczami i że niedawno zdecydowała się wtłoczyć sobie pod skórę (oczywiście pod czujnym okiem specjalisty!) substancję sporządzoną z jadu węża, alg, witamin i minerałów!

Reklama

- To taki ożywczy drink dla skóry - żartowała w wywiadzie, opowiadając o zabiegu.

- Medycyna estetyczna dla osób po czterdziestce jest jak najbardziej w porządku. Mezoterapia i inne rzeczy... Nie ma w tym nic złego - stwierdziła w "Dzień Dobry TVN", ale kategorycznie zaprzeczyła pogłoskom, jakoby powiększyła sobie usta.

- Efekt większych ust to zasługa noszenia aparatu ortodontycznego - tłumaczy.

Kilka dni temu z okazji premiery filmu "Listy do M. 4" cała Polska mogła uważnie przyjrzeć się Agnieszce Dygant i podziwiać jej niezwykłą metamorfozę.

Aktorka wreszcie miała okazję pokazać światu swój nowy uśmiech, który przez ostatni rok z powodu pandemii musiała chować pod maseczką...

Odtwórczyni roli Frani Maj w kultowej "Niani" regularnie publikuje w mediach społecznościowych swoje nowe zdjęcia i chwali się wyglądem nastolatki.

Niestety, nie wszystkim podoba się, że przestała być naturalna. Jedna z wielbicielek zwróciła jej nawet uwagę, że - to cytat - "usta niepokojąco jej rosną, policzki mniej, ale też".

Krnąbrna fanka szybko sprowadzona została przez aktorkę do parteru.

- Pomaluj usta na czerwono, zobaczysz, zrobisz się fajowska! Nic nie trzeba pompować. A w ogóle... robię, co chcę i, przysięgam, nie będę się z tego tłumaczyć nikomu - odpowiedziała Agnieszka Dygant zaniepokojonej jej metamorfozą użytkowniczce Instagrama.

Agnieszka Dygant nie jest w stanie zrozumieć, dlaczego ludzie, których nie zna, zarzucają jej, że "majstruje" przy swojej twarzy i oceniają jej wygląd.

- Była pani taka ładna... W pierwszym momencie pomyślałam, że ktoś panią pobił! Naturalna była pani piękna, a teraz klon co drugiej celebrytki. Strasznie to wygląda - skomentowała złośliwa fanka pod filmikiem, który Agnieszka Dygant wrzuciła do sieci.

Aktorka nie ustosunkowała się do tej opinii.

Podoba się Wam nowy image niezapomnianej Frani Maj z "Niani" i Marioli Muślinek z "Na dobre i na złe"?

Agencja W. Impact
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy