Rogowski wpadnie w depresję!
Artur Rogowski (Robert Moskwa) nie będzie umiał wybaczyć sobie tego, że opuścił dyżur w szpitalu i że jeden z pacjentów o mało nie stracił przez to życia. Załamie się i zacznie topić smutki w kieliszku.
Artur praktycznie przestanie wychodzić z domu. Nie będzie bawił się z córką (Diana Rudzińska), zacznie też unikać rozmów z żoną Marią (Małgorzata Pieńkowska).
- Musisz wziąć się w garść! - usłyszy lekarz z ust żony w 827. odcinku "M jak miłość" (emisja w poniedziałek 18 kwietnia). - Wstań z tej kanapy! Ogol się, ubierz... Nie możesz dalej tak się zadręczać.
- Nie mogę? Marysiu, ja teraz wszystko mogę! Straciłem pracę, ale za to zyskałem wolność. Coś za coś.
- Nie straciłeś pracy, tylko motywację. Posłuchaj: jesteś bardzo dobrym lekarzem. Doświadczonym, sumiennym i odpowiedzialnym. Nie popełniłeś błędu. Nie byłeś pijany, tylko zszedłeś z dyżuru. Oczywiście, w normalnych warunkach, rzecz nie do pomyślenia. Ale to nie była normalna sytuacja! Nasze dziecko się dusiło, a ja byłam sama i przerażona. Dzwoniłam do Reni, ale było coraz gorzej! I kogo miałam prosić o pomoc w takiej chwili? Tylko ciebie...
Maria nie będzie wiedziała, jak zmobilizować męża do działania. W rozmowie z Renią (Hanna Bieluszko) - o tym, jak Izba Lekarska oceni działanie Rogowskiego - wyzna:
- Artur już sam siebie skazał. Zaocznie! Uważa, że niezależnie od tego, co się jeszcze wydarzy, nie ma już dla niego powrotu do zawodu...
Na dodatek siostra pacjenta, który przez błąd Rogowskiego leży w śpiączce, zapowie mu, że spotkają się w sądzie.
- Wie pan, co? Chciałabym, żeby kogoś z pana bliskich spotkało to samo - oświadczy mu rozżalona kobieta prosto w twarz.
W efekcie awantury Rogowski sięgnie po alkohol...
