Chirurdzy Grey's Anatomy
Ocena
serialu
8,4
Bardzo dobry
Ocen: 974
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Zabrała głos

Po tym, jak gwiazda "Chirurgów" - Katherine Heigl, zrezygnowała z roli doktor Izzie, cały czas znajduje się pod ostrzałem mediów. Każda jej wypowiedź oraz publiczne wystąpienie są skrupulatnie komentowane przez "życzliwe" osoby. Tak też było podczas niedawnego wystąpienia aktorki na gali w Las Vegas.

Oczy wszystkich zebranych na przyjęciu gości zwróciły się na aktorkę w chwili, gdy pasek przy jej sukience został uszkodzony. Heigl zachowała jednak zimną krew i pomimo "nieszczęśliwego wypadku" wygłosiła swoje przemówienie.

- Nie mogłam przerwać show i czekać, aż ktoś naprawi moją sukienkę. Postanowiłam po prostu kontynuować - wyznała aktorka po całym zdarzeniu.

Rezygnacji artystki z kultowej już roli Dr. Izzie towarzyszyło wiele kontrowersji. Jej decyzja była zaskoczeniem, zarówno dla twórców serialu, jak i jego fanów. Jak później tłumaczyła sama Heigl, w dużej mierze była ona podyktowana sprawami osobistymi.

Reklama

Po opuszczeniu "Chirurgów", aktorka wystąpiła w filmie "Life as We Know It", a następnie poświęciła się opiece nad adoptowaną z Korei Południowej córką.

Artystka przez wielu postrzegana jest jako zadufana w sobie snobka, która na planach filmowych zachowuje się jak wielka gwiazda. Dlatego też zaskoczeniem dla wszystkich może być nowy wizerunek gwiazdy.

Mało kto przywykł bowiem do tego, że aktorka przychodzi na spotkanie ubrana w zwykły sweter i jeansy. Jeśli do tego dodamy jej nową, ciemną fryzurę, to artystka ostatnio bardziej przypomina zwykłą dziewczynę z sąsiedztwa a nie gwiazdę filmową.

Jaka zatem jest naprawdę Katherine Heigl? Być może postać aktorki przybliży nam udzielony przez nią ostatnio wywiad dla "Entertainment Weekly".

Katherine Heigl wyznała, że sprawa z chirurgami została definitywnie zamknięta.

- Wszyscy ciężko pracowaliśmy nad znalezieniem przychylnego dla wszystkich sposobu mojego odejścia. Jest to smutne, ale tego właśnie chciałam.

Aktorka przyznała również, że duży wpływ na jej decyzję miały wydarzenia z życia osobistego.

- Przez ostatnie 6 lat, moje życie bardzo się zmieniło. Założyłam rodzinę, która wszystko zmieniła. To również zmieniło moje dotychczasowe pragnienie, żeby pracować przez cały czas - tłumaczyła aktorka.

Dużą rolę w decyzji artystki odegrała również jej adoptowana córka, Naleigh.

- Już rok temu rozmawiałam z Shonda Rhimes na temat mojego odejścia z serialu. Mówiłam jej, że chciałabym założyć rodzinę - już wtedy z mężem byliśmy w trakcie adopcji - i chciałam ją ostrzec. Wykazała się dużym zrozumieniem dla mojej decyzji - przyznaje Heigl. Później jednak dodaje, że pogodzenie obowiązków domowych z pracą na planie stawało się coraz trudniejsze i nie było już innej możliwości, jak opuszczenie serialu.

Heigl w najnowszej komedii "Killers":

Na początku aktorka miała w planach wrócić do serialu 1 marca i wystąpić w ostatnim sezonie. Nie pojawiła się jednak na planie i jak sama tłumaczy, było to związane z tym, że wybrała rodzinę i bycie pełnoetatową mamą.

Rezygnacja artystki z powrotu na plan wzbudziła wiele kontrowersji wśród fanów. Heigl wyjaśniła jednak, że producenci zostali poinformowani o jej decyzji, a chaos wokół jej decyzji, którego tak bardzo chciała uniknąć, był zupełnie niepotrzebny.

- Zdaję sobie z tego sprawę, że moja decyzja była szokiem dla wszystkich. Jednak w chwili, gdy ją podejmowałam, czułam, że nie mogę poświęcić moich relacji z córką. Obie jesteśmy trochę skomplikowane. Mam obsesję na jej punkcie, a ona nie może beze mnie żyć (śmiech). Chciałam, żeby moja córka wiedziała, że zawsze jestem blisko i nigdy jej nie zawiodę. Byłam świadoma tego, że zawiodę producentów, swoich fanów i całą załogę, ale mimo tego, nie mogłam postąpić inaczej. Pomimo tego, że jestem smutna i przerażona, czuję, że zrobiłam dobrze - wyjaśniła Heigl.

Artystka przyznała się również do tego, że oszukała swoich fanów, którzy przez 6 sezonów śledzili losy jej postaci, a teraz nawet nie mieli możliwości się z nią pożegnać.

- Przepraszam, że tak postąpiłam, ale nie widziałam innego wyjścia z tej sytuacji - tłumaczyła aktorka.

Gwiazda "Chirurgów" wyraziła skruchę, nie tylko wobec swoich fanów, ale również przeprosiła za jedną ze swoich wypowiedzi podczas odbierania nagrody Emmy. Publicznie przyznała wtedy, że nie włożyła wystarczająco dużo wysiłku w 4 sezon, dlatego nie ma też podstaw do otrzymania tej nagrody. Heigl przeprosiła producentkę serialu za te słowa.

Aktorka wzbudziła kolejne kontrowersje w lipcu zeszłego roku, gdy złożyła zażalenie na swój 17 - godzinny dzień pracy na planie. Jak się później okazało, było to podyktowane tym, że planowała ona wziąć trzydniowy urlop, aby pojechać na plan "Brzydkiej prawdy" ("The Ugly Thruth"). Pretensje gwiazdy związane z czasem pracy na planie, wzbudziły frustrację załogi, chociaż, jak przyznaje artystka, niektórzy aktorzy byli jej wdzięczni, że jako pierwsza zwróciła na to uwagę.

Zobacz zwiastun filmu "Brzydka prawda":

Wszystkie kontrowersyjne wypowiedzi Heigl w połączeniu z jej nieoczekiwanym odejściem z serialu, przyczyniły się do tego, że większość ludzi zaczęła ją postrzegać, jako zadufaną w sobie divę. Sama aktorka jest świadoma swojego publicznego wizerunku.

- To moja wina, bo sama pozwoliłam na to, żeby ludzie spostrzegali mnie w ten właśnie sposób. Zawiodłam sama siebie - przyznała.

Jednak za chwilę dodała, że nie wszystko w jej życiu było złe. Dostała od losu wspaniałą córkę, która jest jej największym sukcesem.

- Mam nadzieję, że w przyszłym roku sprawię, że ludzie zmienią zdanie na mój temat - twierdzi Katherine.

Heigl stwierdziła również, że jej odejście z serialu nie spowodowało zerwania kontaktów z jego producentami oraz innymi aktorami. Z niektórymi z nich utrzymuje przyjacielskie stosunki.

Również o samej produkcji aktorka wyraża się ciepło i z sentymentem. Najlepiej wspomina odcinek, w którym wyszło na jaw, że Dr. Izzie oddała swoją córkę do adopcji w wieku 16 lat.

Artystka nie wyraża jednak dalszej chęci gry w serialach. Zdecydowanie bardziej woli trzymiesięczną pracę na planie filmu, by potem móc resztę roku spędzić z rodziną.

Gwiazda przyznaje się również do tego, że od momentu odejścia z produkcji, przestała oglądać "Chirurgów".

- To dla mnie zbyt ciężkie. Wydaje mi się, że za bardzo tęsknię za serialem - przekonuje aktorka.

swiatseriali.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy