Barwy szczęścia
Ocena
serialu
7,9
Dobry
Ocen: 19836
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Barwy szczęścia": Śmiertelny wypadek!

Grająca Marię Złotą Iza Kuna nie chciała dłużej pracować w „Barwach szczęścia”, więc scenarzyści uśmiercili jej bohaterkę.

Do szpitala zostanie przywieziona ranna kobieta z zabandażowaną twarzą i poważnymi obrażeniami.

Za noszami wbiegnie zakrwawiony Marek (Marcin Perchuć). Iwona (Iza Zwierzyńska) usłyszy, jak ojczym krzyczy, żeby ratowali jego żonę i dziecko. Niestety, nie uda się ocalić Złotej...

Chwilę później zrozpaczona Iwona przekaże Markowi, że Maria nie żyje.

Ból i cierpienie

Złoty rozpłacze się, twierdząc, że zabił żonę i dziecko. To on prowadził auto, które wypożyczył na lotnisku.

Przylecieli do Polski, żeby zrobić bliskim niespodziankę i powiedzieć im, że Maria spodziewa się dziecka.

Reklama

Po tej opowieści pojawi się Świderski (Sambor Czarnota) i przytuli Iwonę, po czym odwiezie ją do domu. I to właśnie Adrian poinformuje rodzinę Pyrków o śmierci Marii.

Wspaniała kobieta

Hubert (Marek Molak) od razu zamówi bilet do Helsinek i poleci po braci. Blady i zakrwawiony Marek zatrzyma się u Niny (Aleksandra Popławska), której wyjawi, że Maria nie żyje.

Stwierdzi, że nie mógł jechać do Pyrków i spojrzeć im w twarz. Doda, że życie nie ma już dla niego sensu. Nina spróbuje przekonać go, że powinien odezwać się do Pyrków, którzy w tym samym czasie będą się zastanawiać, gdzie on jest.

Adrian ustali, że Marka nie ma w żadnym warszawskim szpitalu. Jego matka (Hanna Bieluszko), którą Nina zawiadomi o tragedii, powie, że jej przykro. Złoty oceni, że Krystyna tylko udaje smutek.

Zatrudniony przez nią psychiatra orzeknie, że Marek wymaga leczenia.

Krystyna załatwi też adwokata, specjalistę od wypadków komunikacyjnych. Jest pewna, że sprawa wypadku na pewno skończy się w sądzie. Po powrocie do Polski Hubert zdradzi Klarze (Olga Jankowska) i siostrom, że Wojtek (Jakub Małek) nazwał Marka mordercą. Dziewczyny wyjawią, że nie mają z nim kontaktu. A gdy Krystyna przyjdzie do domu Pyrków, Wojtek wykrzyczy, żeby więcej się u nich nie pojawiała.

Złota zaapeluje, by Pyrkowie dali Markowi znak, że nie obwiniają go o śmierć Marii. Szczerze i ze łzami w oczach przyzna, że wstyd jej za to, że tak późno zrozumiała, że Maria to wspaniała kobieta.

a.im.

Świat Seriali
Dowiedz się więcej na temat: Izabela Kuna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy