Barwy szczęścia
Ocena
serialu
7,9
Dobry
Ocen: 19836
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

​"Barwy szczęścia": Narodziny gwiazdy

Wkrótce spełni się największe marzenie aspirującego do miana gwiazdy disco polo Gawrona (Sebastian Stankiewicz). Ricardo naprawdę zostanie wielką gwiazdą... Na swym pierwszym wielkim koncercie wręcz powali publiczność na kolana!

W 2030. odcinku "Barw szczęścia" (emisja w TVP2 we wtorek 26 marca o godzinie 20.10) Hubert (Marek Molak) - tuż przed największym jak dotąd w karierze Ricarda koncertem - oznajmi swemu podopiecznemu, że umówił go na wywiad z redaktor Szatkowską (Marzena Rogalska). Gawron nie będzie tym zachwycony. Stwierdzi, że jest bardzo zmęczony i... głodny, a restrykcyjna dieta, na którą przeszedł, odbiera mu chęć nie tylko do śpiewania, ale też do życia.

- Ogarnij się trochę, będziesz miał wejście live do programu śniadaniowego, wiesz, ile było z tym załatwiania? - powie mu menadżer.

Reklama

Żabcia (Hanna Klepacka) pouczy ukochanego, że jeśli chce zostać gwiazdą, musi się udzielać wywiadów. W końcu Rysiek zgodzi się porozmawiać z Szatkowską.

- Poszczęściło mi się, to fakt, ale mam nadzieję, że sodówka nie uderzyła mi do głowy. Chciałbym pozostać tym zwykłym chłopakiem z brzuszkiem, którym byłem, zanim ktokolwiek o mnie usłyszał - zacznie.

Szatkowska zapyta go, jak przebiegają przygotowania do jego pierwszego wielkiego koncertu.

- Mój show ewoluuje, chcę dać swoim fanom rozrywkę najwyższej klasy. Powiększyłem zespół, mamy najnowocześniejsze światła, doskonały system nagłośnieniowy, multimedia - pochwali się Ricardo.

Dziennikarka poinformuje swych widzów, że Gawron właśnie przymierza się do podboju Ameryki i za kilka tygodni wylatuje do Chicago.

- Naprawdę imponujące tempo. Obyś nadążył - zażartuje Szatkowska.

- Próbuję... - westchnie Rysiek.

- W każdym razie - niedługo Stany, a potem powrót do Polski z nowymi doświadczeniami. Bo tu jest moja publiczność, nigdy o tym nie zapomnę - doda.

Po zakończeniu wywiadu Hubert pochwali Gawrona. Stwierdzi, że doskonale się spisał przed kamerą, a historyjki, które "sprzedał" Szatkowskiej były wręcz genialne.

- Ja patrzyłam na ciebie zza kulis. Jakbyś nic innego w życiu nie robił, tylko w telewizji występował - dorzuci swoje trzy grosze Żabcia.

Chwilę później Ricardo wejdzie na scenę i swoim występem rzuci publiczność na kolana. Gawron wreszcie uwierzy w siebie i w to, że stoi u progu wielkiej kariery.



Agencja W. Impact
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy