Wiosenna ramówka Polsatu
Ocena
programu
7,7
Dobry
Ocen: 47
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Sługa narodu": Marcin Hycnar i Sławomir Orzechowski o kulisach produkcji

"Sługa narodu" jest jedną z najbardziej wyczekiwanych produkcji tego sezonu. Nic w tym dziwnego - ukraiński serial wzniósł na wyżyny popularności samego prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. Co wiemy na temat polskiej odsłony hitu?

"Sługa Narodu": O czym jest serial?

Ukraiński serial "Sługa Narodu" opowiada o nauczycielu historii Wasylu Gołoborodce, który przypadkiem zostaje prezydentem kraju i musi zmierzyć się z armią skorumpowanych urzędników i oligarchów. Główną rolę zagrał Wołodymyr Zełenski. Serial cieszył się tak ogromną popularnością, że doczekał się trzech sezonów i wersji fabularnej a Wołodymyr Zełenski wyrósł na prawdziwą gwiazdę. Po czterech latach od premiery fikcja zamieniła się w rzeczywistość. W 2019 roku Zełenski wystartował w wyborach, które wygrał i został prezydentem Ukrainy. Dzisiaj stoi na czele kraju, który broni się przed rosyjską agresją.

Reklama

W polskiej wersji główny bohater nazywa się Ignacy Konieczny. Jest 36-letnim rozwodnikiem mieszkającym z rodzicami, siostrą i siostrzenicą. To intelektualista rozmiłowany w postaci brytyjskiego premiera Winstona Churchilla, lubiany nauczyciel i porządny człowiek. Gdy zostaje prezydentem odrzuca wszelkie przywileje i wygody i nadal do pracy dojeżdża rowerem.

"Sługa Narodu to komedia oparta na uniwersalnej historii, która mogła wydarzyć się w każdym kraju na świecie, bo mechanizmy władzy wszędzie są takie same. Pokazuje też marzenia ludzi o tym, by u sterów państwa znalazł się zwykły, porządny człowiek" - mówi Okił Khamidow.

Serial emitowany będzie na kanale Polsat w soboty o 20:00. 

Marcin Hycnar o "Słudze narodu"

Marcin Hycnar w swoim dorobku ma już dziesiątki ról filmowych, serialowych i teatralnych. Doskonale odnajduje się także w dubbingu. Dotychczas widzowie najbardziej zapamiętali go z serialu "Barwy szczęścia", gdzie przez kilka lat wcielał się w Pawła Zwoleńskiego. Już wkrótce jego kariera może jednak jeszcze bardziej nabrać tempa. Wszystko za sprawą roli w serialu "Sługa narodu", w którym wcielił się w tytułową postać. 

Aktor zapytany o to, na czym polega uniwersalizm "Sługi narodu" podkreślił, że serial opowiada o mechanizmach wielkiej polityki - o socjotechnicznych sztuczkach, manipulacjach, nepotyzmie, korupcji, które są aktualne bez względu na szerokość geograficzną i czasy. 

- Z drugiej strony uniwersalizm polega na tym, że mamy do czynienia z bohaterem, który jest 'everymanem', dobrym, prawym gościem, który z tym światem wielkiej polityki się zderza i niejednokrotnie w sposób komiczny próbuje sobie z nim poradzić - wyjaśnia Hycnar. 

Zapytany o to, czy produkcja ta będzie przyjemną odskocznią od innych obrazów political-fiction, w których dominują mroczni, interesowni bohaterowie, aktor stwierdził:  

- Tutaj też jest wiele postaci, które są cyniczne, mroczne, grają na siebie i chcą pociągać za sznurki, ale chyba cała wartość serialu polega na zderzeniu tego świata właśnie z tym uczciwym dobrym, lubianym, właściwie przez wszystkich, nieco może fajtłapowatym, nie zawsze radzącym sobie w życiu porządnym gościem. Z tego zderzenia wynika cała komedia i cały sens tej opowieści. 

Sławomir Orzechowski: Serial z fajnym zacięciem

Poza Marcinem Hycnarem w produkcji zobaczymy też między innymi Krzysztofa Dracza, Danutę Stenkę i Sławomira Orzechowskiego.

- To jest serial nakręcony z takim bardzo fajnym zacięciem, ponieważ te sytuacje, które wydają się nieprawdopodobne, są jednakowoż bardzo prawdopodobne. Każdego na dobrą sprawę może to spotkać, dlatego jest tak dobrze przyjmowany i tak dobrze się go transponuje na naszą rzeczywistość. Tam nie ma nic dziwnego, wymyślonego, czy też nierealnego - mówi o zaletach produkcji Sławomir Orzechowski. 

Lucjan Konieczny, w którego wciela się Orzechowski, to ojciec głównego bohatera. Jak odnajduje się w tej niespodziewanej sytuacji? 

- Lucjan jest człowiekiem bardzo rodzinnym i ciepłym(...), dba o dobro swojej rodziny - podkreśla aktor. 

- Z drugiej strony, jak to normalny człowiek, stara się gdzieś jakoś tam umościć w tym wszystkim, żeby w jakiś sposób było mu wygodnie - dodaje aktor. 

swiatseriali
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy