Najpiękniejsza rola, jaką dostała od losu. Dzięki niej stała się nową osobą

Katarzyna Żak – niezapomniana Solejukowa z „Rancza” - pod koniec zeszłego roku została babcią. Dziś twierdzi, że to najpiękniejsza rola, jaką dostała od losu. „Z dnia na dzień stałam się nową osobą” - mówi i dodaje, że chciałaby udowodnić na własnym przykładzie, że babcia XXI wieku może być nowoczesną, pracującą zawodowo kobietą, która nie boi się wysokich obcasów i wie, jak korzystać z uroków życia.

Katarzyna Żak jest po uszy zakochana w swej niespełna rocznej wnuczce. To właśnie jej poświęca ostatnio każdą wolną chwilę.

"Każdy dzień przy niej to nowe spojrzenie na świat" - wyznała niedawno.

"W domu rozmawiamy głównie o wnuczce. Jest numerem jeden" - stwierdził z kolei mąż aktorki, Cezary Żak, opowiadając na łamach "Vivy!" o ich trwającym już ponad cztery dekady związku.

Reklama

Katarzyna Żak: to, że została babcią, nie znaczy, że nie może być aktywna zawodowo

62-letnia Katarzyna Żak nie chce być babcią... emerytką. Już kilka miesięcy temu, gdy po raz pierwszy pokazała wnuczkę obserwującym ją w sieci fanom, zapowiedziała, że zamierza "odczarowywać" stereotypy.

"Chciałabym pokazywać tutaj, w mediach społecznościowych, że babcie w XXI wieku nie muszą już koniecznie robić na drutach, spędzać godzin w kuchni czy z uporem zakładać wnukom skarpetki. To wspaniałe zajęcia, które wielu babciom dają radość, ale dziś mamy dużo szersze możliwości i każda z nas może wybrać własną drogę" - napisała.

Aktorka, choć jej "babciny" staż nie jest jeszcze zbyt długi, dobrze wie, jak kobiety w sile wieku powinny wywiązywać się z roli babć.

"Możemy łączyć wiele ról: być aktywne zawodowo, wskakiwać w dżinsy i szpilki, a jednocześnie z ogromną radością spędzać jakościowy czas z naszymi wnuczętami" - tłumaczy.

Katarzyna Żak: twierdzi, że wnuki kocha się inaczej niż dzieci, bo... nie ma napięcia

Dla gwiazdy kultowego "Rancza" bycie babcią to "podróż, której nie da się porównać z niczym innym".

Katarzyna Żak twierdzi, że wnuki generują zupełnie nowy rodzaj miłości, nieporównywalny z miłością do własnych dzieci.

"To... tylko miłość" - zapewnia.

"Nie ma obowiązku, nie ma przymusu, nie ma nieprzespanych nocy, nie na napięcia. Jest sama radość, czysta przyjemność. I kreatywność. Jesteśmy z mężem bardzo twórczy w wymyślaniu różnych zabaw" - opowiadała w wywiadzie dla "Vivy!".

"A dopiero się rozkręcamy" - dodał Cezary Żak.

Katarzyna nie kryje, że odkąd ma wnuczkę, każdy dzień jest pełen niepowtarzalnych wrażeń. Uwielbia zajmować się pociechą swej młodszej córki, zawsze jest gotowa ruszyć Zuzannie na pomoc w opiece nad maleństwem.

"Córki są moją dumą, wnuczka całym światem" - wyznała ostatnio.

Podczas niedawnej wizyty w studio "halo tu polsat" aktorka wspominała, że gdy cieszyła się z narodzin wnuczki, jedna z koleżanek po fachu ostrzegała ją przed "pułapkami" zbytniego zaangażowania się nową rolę.

"Złapała mnie w garderobie za rękę i powiedziała: 'Tylko nie daj się teraz wciągnąć w pieluchy'. Absolutnie, nie dam się... Ale mam tę radość, że co jakiś czas jeżdżę, odwiedzam, przytulam i patrzę, jak pięknie rośnie i się rozwija" - zdradziła.

Zobacz też: Kategorycznie odmówiła przyjęcia kultowej roli. Przed reżyserem ukryła się w szpitalu

Źródło: AIM
Dowiedz się więcej na temat: Katarzyna Żak | Ranczo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL