Ewa Skibińska: 60-letnia aktorka nago na czarno-białych zdjęciach

60-letnia Ewa Skibińska podzieliła się z fanami efektami sesji zdjęciowej z Zuzą Gąsiorowską. Czarno-białe kadry pokazują nagą gwiazdę "Na Wspólnej" i "Pierwszej miłości" w pościeli.

Ewa Skibińska podkreśla, że nie wstydzi się swojego wyglądu. Reżyserzy często rozbierali ją na scenie oraz w filmach. 

"Używam ciała, bez względu na to, czy jest pokryte muślinem, czy staję całkowicie naga jak w 'Ziemi obiecanej', oddając ciało w ofierze partnerowi, w którym jestem zakochana. Ciało jest dla mnie bardzo ważne. Moja nagość często uruchamia się z głodu dopowiedzenia postaci. [...] Nie reżyseruję tego w sobie. Gdy czytam scenariusz, nie zakładam od razu, czy się do tej roli rozbiorę. Nawet nie wiem, która część ciała jest wstydliwa. Tak bardzo nie myślę o nagości" - mówiła w rozmowie z "Vouge Polska".

Reklama

Ewa Skibińska: Nigdy nie byłam pruderyjna

W innej rozmowie tłumaczyła, że jako aktorka jest przyzwyczajona do "pracy ciałem". "Ma ono niesamowitą ekspresję, dużo wyraża - bez względu na to, czy jest w odzieniu, czy bez. Oczywiście scena różni się od życia - ale jeśli trzeba się rozebrać do roli, to przecież robię to ja, Ewa Skibińska, nie postać! Nigdy nie byłam pruderyjna - ani w sytuacjach zawodowych, ani w prywatnych. Ostatnio zaangażowałam się w akcję Topfreedom.pl. Chodzi w niej o prawo do odsłaniania klatki piersiowej niezależnie od płci, jak również o neutralność ciała i równe traktowanie tam, gdzie go wciąż brakuje. Dotyczy to głównie plaż, na których, z niewiadomych przyczyn, kobiety nie mogą opalać się topless, bo grozi to mandatem. I wykluczeniem społecznym. Jesteśmy wciąż stygmatyzowane, wychowujemy dzieci mówiąc im: 'Ta pani jest bezwstydna, bo się rozbiera'" - wyjaśniała.

"Tak naprawdę biorę w niej udział od co najmniej 30 lat, opalając się zawsze topless. Prawo do odsłaniania piersi na plażach, basenach, podczas uprawiania sportu, powinno należeć się wszystkim kobietom. By czuły się swobodnie i na równi z mężczyznami. Ta równość jest tutaj szczególnie istotna" - przekonywała Skibińska w rozmowie z Katarzyną Pawlicką.

"Seksualizacja kobiecego ciała jest okrutna. Przepracowanie tej kwestii to praca zarówno dla mężczyzn, jak i dla kobiet. Żeby np. te dojrzałe zrozumiały, że młode dziewczyny chodzą w krótkich topach i bez stanika nie dlatego, by prowokować, kogoś złowić, tylko po prostu czują się tak swobodnie, dobrze, mają piękne ciała, które chcą pokazać, opalić, uwolnić. Błagam, nie patrzmy na inne kobiety nieprzychylnym okiem. Wspierajmy się. Budujmy solidarność" - prosiła artystka.

Ewa Skibińska: Fajnie się starzeję

Skibińska zapewniła, że wiek działa rozluźniająco w jej podejściu do ciała. "Uważam, że bardzo istotne i potrzebne jest, by wyglądać tak, jak się wygląda, a nie 'pożyczać' brodę od jednej kobiety, policzki od kolejnej, a czoło od 20-latki, gdy same mamy lat 60. Oczywiście każdy może robić, co mu się podoba. Ja zawarłam ze sobą taki pakt. Lubię siebie i uważam, że fajnie się starzeję" - podsumowała.


 

swiatseriali
Dowiedz się więcej na temat: Ewa Skibińska

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy