Ewa Gawryluk: Królowa nagich scen

Ewa Gawryluk kończy 55 lat! Z okazji urodzin aktorki przypominamy najważniejsze wydarzenia z jej życia i wspominamy kultowe role. Jak zaczynała? Dlaczego mówiła o sobie "brzydkie kaczątko"? Czym przyciągnęła uwagę widzów i reżyserów? Jaka jest jej recepta na niezmiennie młody wygląd?

Zmagała się z kompleksami

Przyszła gwiazda serialowa i filmowa urodziła się 13 grudnia 1967 roku w Miastku, w województwie pomorskim. Od dziecka wykazywała już zainteresowanie sceną i występami publicznymi.

Zaczynała jako modelka, ale niewiele pomogło jej to w przełamywaniu braku pewności siebie i w zdobywaniu zainteresowania, zwłaszcza u płci przeciwnej.

- Miałam zaledwie trzy lata, gdy zostałam modelką. To było podczas otwarcia domu handlowego Postęp w moim rodzinnym Miastku. W chusteczce na głowie i w pasiastym płaszczu z dumą przechadzałam się po sklepowych alejkach. Choć później wielokrotnie pracowałam jako modelka, absolutnie nie zwiększyło to moich szans u płci przeciwnej - opowiadała w "Show".

Reklama

Ewa Gawryluk dorastała w przekonaniu, że wyglądem bardziej przypomina chłopca niż dziewczynkę. Często też słyszała jak rodzice komplementują jej starszą siostrę, rozpływając się nad jej urodą i dziewczęcością.

- Moja siostra rzeczywiście była ładniejsza, miała długie blond loki, a mnie ścinano włosy krótko. Nie nosiłam spódnic, bo byłam chuda. I inni się często mylili i mówili na mnie "synek". Potem podsłuchałam, jak tata zwierzył się, że wolałby mieć chłopca - mówiła w wywiadzie dla "Gali".

W szkole wcale nie było lepiej. Mała Ewa były o wiele szczuplejsza i niższa od swoich rówieśników, przez co stała się klasowym kozłem ofiarnym.

- Przez cztery lata koleżanki znęcały się nade mną. Byłam bita i gnębiona. Dopiero gdy podrosłam, wzięłam odwet. Byłam mała, wątła, w dodatku leworęczna i siłą zmuszano mnie do pisania prawą ręką. Cztery dziewczynki z klasy uwzięły się na mnie. Czaiły się po lekcjach, przezywały, biły. Nikomu o tym nie mówiłam. Kiedy się wreszcie poskarżyłam, w obronie moich prześladowczyń stanęły siostry zakonne. Wtedy przestałam chodzić na religię - wspominała w wywiadach dla "Show" i "Gali".

Gawryluk była również bardzo inteligentna i ciekawa świata, szybko nauczyła się czytać. Nie podobało się to zarówno rówieśnikom, jak i nauczycielom, którzy nie tolerowali osób wyróżniających się ponad przeciętność. Mimo tych przeciwności, Ewa realizowała swoje pasje i liczne aktywności.

Trudne dorastanie, w którym gwiazda musiała zmierzyć się z ogromną krytyką i wytykaniem palcami, odbiło się na tym, jak postrzegała samą siebie. Po liceum, Gawryluk postanowiła wyjść swoim kompleksom naprzeciw i spróbować je zwalczyć. Najlepszym sposobem na to, jej zdaniem, było pójście do szkoły aktorskiej.

Zawrotna kariera

Swoje marzenie spełniła, choć nie obyło się bez problemów.

- Pojechałam do Warszawy i... oblałam. Rok później, już przygotowana, dostałam się do PWSFTviT w Łodzi - wspominała po latach.

Początkowo na studiach nie mogła się odnaleźć. Brak pewności siebie sprawiał, że oblewała egzaminy i była jedną ze słabszych studentek. Dodatkowo problemy sprawiły, że zaczęła podjadać i mocno przytyła.

Po jakimś czasie sytuacja jednak się odmieniła, a talent Gawryluk wreszcie został dostrzeżony. Początkująca aktorka jeszcze na studiach zagrała w "Wiatrakach z Ranley" Juliusza Janickiego i jej kariera zaczęła nabierać tempa. Gawryluk zaczęła doceniać zarówno publiczność, jak i profesorowie.

- Dzięki szkole aktorskiej nauczyłam się, że nie muszę się wszystkim podobać, a moje ciało to moje narzędzie pracy. To mi dało duży komfort psychiczny - opowiadała w "Show".

Studia ukończyła w 1991 roku i od tej pory zagrała w kilkudziesięciu produkcjach filmowych i telewizyjnych. Po brzydkim kaczątku nie było już śladu, a reżyserzy chętnie obsadzali aktorkę w rolach niezwykle atrakcyjnych kobiet. Gwiazda często na ekranie miała okazję pokazywać swoje wdzięki, a widzowie do dziś mogą podziwiać niezwykła urodę aktorki.

Gawryluk w swoim dorobku ma kilkanaście ról filmowych, z których najbardziej znane to "Dziecko szczęścia" i "Operacja koza". Gwiazda zasłynęła jednak licznymi kreacjami serialowymi. Szeroka publiczność kojarzyć ją może przede wszystkim jako Dominikę Frej z "Domu", Lidkę Szulc z "Klanu", Ewę Nowak z "Pierwszej miłości", a w szczególności jako Ewę Hoffer z "Na Wspólnej", w którą wciela się już od kilkunastu lat.

Ewa Gawryluk jest zdecydowanie przykładem gwiazdy, która z brzydkiego kaczątka przeistoczyła się w prawdziwą seksbombę. I choć od jej rozbieranego debiutu w serialu "Kuchnia polska" z 1993 roku, minęło niemal 30 lat, artystka wciąż zachwyca nienaganną figurą.

Ewa Gawryluk: Sekret urody

W jednym z wywiadów jakiś czas temu gwiazda zdradziła, co robi, by ciągle wyglądać tak świeżo i promiennie. Przyznała, że jej wygląd to głównie zasługa genów.

- Na proporcje ciała nie mam żadnego wpływu, bo urodziłam się z takim, a nie innym zaprogramowaniem wzrostu i długości kończyn - mówiła z uśmiechem.

Gawryluk przyznała jednak, że stara się uważać na to, co je i próbuje być wciąż aktywna fizycznie, choć nie jest typem sportowca. Aktorka nie ukrywa również, że zdarza jej się korzystać z zabiegów medycyny estetycznej. Podkreśla jednak, że na zabiegi zmieniające rysy twarzy nigdy by się nie zgodziła i przypomina, że medycyna estetyczna to nie tylko operacje plastyczne.

- Powstała po to, by dbać o kondycję naszej skóry. Niekoniecznie trzeba od razu zmieniać rysy naszej twarzy, by poczuć się lepiej.

Gawryluk regularnie korzysta z laserów i mezoterapii.

swiatseriali
Dowiedz się więcej na temat: Ewa Gawryluk
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy