"Strażacy 2": Powrót zaklinaczy płomieni
Od katastrofy kolejowej pod Żyrardowem rozpocznie się kolejny sezon "Strażaków". Do akcji ratowniczej włączą się wszystkie jednostki z okolicy. Czy zdążą z pomocą?
Spektakularne sceny karambolu dwóch pociągów były sporym wyzwaniem. Znalezienie odpowiedniego miejsca, czyli czynnych torów kolejowych oraz sześciu wagonów przeznaczonych do kasacji, wynajem dźwigów, podnośników i maszyn do niszczenia ciężkiego sprzętu zajęły twórcom serialu ponad dwa miesiące. Dopiero później można było dopinać szczegóły z pirotechnikami, kaskaderami O i strażakami.
- Tak oto znaleźliśmy się w Sokołowie Podlaskim. Kręciliśmy całą noc, na planie mając ok. 180 osób, w tym 70 statystów. To największe realizacyjnie przedsięwzięcie drugiego sezonu. Pokażemy także pożar w biurowcu i wypadek busa - powiedział reżyser Maciej Dejczer.
Szczegóły uzgadniał nie tylko z aktorami, ale i z konsultantem serialu, starszym aspirantem Leszkiem Borlikiem. Zastępca dowódcy Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej na Ursynowie dbał o bezpieczeństwo ekipy i podpowiadał, jak wiarygodnie grać w scenach akcji ratowniczych.
- Sceny muszą być widowiskowe, a ja starałem się, by aktorzy byli naturalni. Podpowiadałem, jak mają się komunikować przez krótkofalówkę, posługiwać ciężką piłą do cięcia metalu i rozbijać szyby w pociągu. Moi podopieczni pytali też o emocje, jakie towarzyszą nam w pracy - tłumaczył starszy aspirant Leszek Borlik, który przygotowywał aktorów do ról.
To pod jego okiem przeszli specjalistyczne szkolenie z zakresu obsługi sprzętu gaśniczego, udziału w akcjach ratunkowych, gasili nawet pożar.
- Sceny akcji są najtrudniejsze, wymagają sporo wysiłku fizycznego, a my w Sokołowie mieliśmy jeszcze błoto, wiał wiatr, było przenikliwie zimno i padał deszcz - opowiadała nam Marta Ścisłowicz. W nowym sezonie jej bohaterka Magda przeżyje wiele rozterek związanych z Adamem (Maciej Zakościelny), bo z zagranicy powróci jego dawna miłość Kamila (Weronika Rosati).
- W zawodzie strażaka nie ma miejsca na indywidualność, trzeba po prostu wykonywać rozkazy. Ambitny Borycki, dla którego liczą się przede wszystkim rygor i dyscyplina, będzie teraz musiał podporządkować się Adamowi. Zdegradowany przełknie tę porażkę, bo jest profesjonalistą, a w czasie akcji nie może być mowy o nieporozumieniach - zdradził Kuba Wesołowski.
Premierę "Strażaków" zaplanowano na marzec. Akcja rozgrywać się będzie głównie w Warszawie, a do stołecznej jednostki dołączą Radek (Mateusz Janicki) i Boguś (Dawid Zawadzki).
ARTUR KRASICKI