Policjantki i policjanci
Ocena
serialu
8,1
Bardzo dobry
Ocen: 5465
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Policjantki i policjanci": Na straży porządku

Na ulicy "Dwa Światy" praca wre niemal przez całą dobę. Tu powstaje bardzo popularny program TV4.

Nazwa tej wrocławskiej ulicy jest jak najbardziej adekwatna. Bo tuż po przekroczeniu progu siedziby firmy ATM, możemy znaleźć się w zupełnie innym świecie. Na przykład usytuowana na parterze kantyna nie raz już zmieniała swój charakter - czasami była szemraną knajpą, a czasem biurową jadłodajnią. Wszystko w zależności od potrzeb kręconych na wrocławskich Bielanach produkcji.

Schodami do komisariatu

Mijając restaurację, natrafiamy na schody. Gdy na pierwszym piętrze skręcimy w korytarz, nagle naszym oczom ukazuje się rzeczywistość policyjnego komisariatu. W jednym z jego pokoi za biurkami siedzą aspirant Mikołaj Białach (Mariusz Węgłowski) i posterunkowa Aleksandra Wysocka (Magda Malcharek). Choć mają sporo pracy, szybko zgadzają się na chwilę rozmowy przy kubku gorącej kawy.

Reklama

- Do serialu trafiłam właściwie przez przypadek, chociaż kiedyś myślałam o zostaniu aktorką. Teraz doskonale się bawię na planie "Policjantek...", ale swoją przyszłość wiąże raczej z wzornictwem, które studiuję - mówi Magda Malcharek. Także Mariusz Węgłowski, który kiedyś służył w oddziałach antyterrorystów, więc jako jedyny z całej czwórki głównych bohaterów pracował wcześniej w służbach mundurowych, nie traktuje swojego aktorstwa ze śmiertelną powagą.

- Kilka lat temu miałem przyjemność występować w "Fali zbrodni", więc "Policjantki..." są moim kolejnym doświadczeniem aktorskim. Bardzo lubię tę pracę, ale nie czuję się aktorem - opowiada. A pytany o ewentualną tremę, szeroko się uśmiecha.

- Od kilkunastu lat gram w zespole prezentującym muzykę dance. Nie raz zdarzyło mi się występować przed ogromną publicznością, nauczyłem się więc radzić sobie z tremą - podsumowuje serialowy aspirant. Ponieważ ekipa jest już gotowa na kręcenie kolejnej sceny, najwyższy czas opuścić gościnny komisariat.

Radiowozem w teren


Ale ekipa "Policjantek..." tak naprawdę rzadko bywa w komisariacie. Znacznie częściej można spotkać ich na ulicach bądź w parkach Wrocławia, gdzie dbają o ład i porządek.

Do jednego z takich miejsc podwozi mnie serialowy radiowóz. Wśród drzew dostrzegam członków ekipy technicznej i starszego posterunkowego Krzysztofa Zapałę (Wojciech Sukiennik), który przygotowuje się do kolejnej interwencji. Ale zanim rozpocznie przepytywanie dziwnie wyglądającej kobiety, okupującej parkową ławkę, zgadza się na chwilę rozmowy.

- Mój bohater jest bardzo ambitny, ale w swojej pracy stara się traktować wszystkich indywidualnie - opowiada jedyny wśród odtwórców głównych postaci "Policjantek...", zawodowy aktor.

- Zanim kogoś skuje czy zastosuje inny rodzaj przymusu bezpośredniego, stara się dowiedzieć, co skłoniło człowieka do popełnienia przestępstwa - dodaje Wojciech Sukiennik. Z żalem opuszczam członków ekipy "Policjantek...", ale już czas wrócić do rzeczywistości. Może kiedyś znów ich odwiedzę?

hm

Świat Seriali
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy