"Plebania": Co słychać u Patrycji Szczepanowskiej?
Patrycja Szczepanowska, która przed laty - dzięki rolom Joasi w "Plebanii" i Poli w "Lokatorach" - była jedną z najpopularniejszych młodych polskich aktorek, we wrześniu skończyła 40 lat. W dniu swych okrągłych urodzin grała na scenie katowickiego Teatru Old Times Garage w "Sklepie z facetami" - sztuce, którą sama napisała i wyreżyserowała...
- To moje teatralne pierworodne dziecko. W "Sklep z facetami" włożyłam całe serducho - mówi o spektaklu, z którym aktualnie jeździ po Polsce.
Patrycja Szczepanowska wcale nie żałuje, że po tym, jak w 2011 roku władze TVP zdecydowały się zakończyć produkcję "Plebanii", nagle została bez pracy.
W latach 2012-2013 zagrała jedynie malutką rólkę w dwóch odcinkach "Barw szczęścia" i gościnny epizod w "Ranczu". Co prawda występowała w teatrze, ale honorarium, jakie dostawała za udział w kilku spektaklach miesięcznie, nie satysfakcjonowało jej, więc postanowiła zostać... dziennikarką i reporterką telewizyjną.
- Zgłosiłam się na casting i pozytywnie przeszłam rekrutację do "Obiektywu" - serwisu informacyjnego realizowanego w białostockim oddziale TVP. Praca reporterki bardzo przypadła mi do gustu. Sama znajdowałam tematy, które chciałam realizować, jechałam w miasto z kamerą, przeprowadzałam wywiady, pracowałam przy stole montażowym - wspomina swoją przygodę z dziennikarstwem.
Patrycja Szczepanowska przez prawie 4 lata nie zagrała w żadnym serialu i filmie. Na szczęście miała pracę reporterki i występy na scenie (jej talent doceniła nawet sama Krystyna Janda - Patrycja zagrała u jej boku w "Zmierzchu długiego dnia" w Teatrze Polonia).
Dopiero w 2016 roku dostała zaproszenie do udziału w jednym z odcinków "Ojca Mateusza", rok później pojawiła się w "Dziewczynach ze Lwowa" i fabularyzowanym dokumencie "Dzik", a w 2018 roku wcieliła się w Martę Kucharską w "Śladzie".
Od kilku lat Patrycja Szczepanowska niemal cały swój czas poświęca katowickiemu teatrowi Old Timers Garage, z którym związana jest nie tylko jako aktorka, ale też jako autorka sztuk, reżyserka i producentka.
- Teatr jest moją największą miłością - twierdzi, a pytana, czy nie żałuje, że nie zrobiła wielkiej kariery, choć miała na nią szansę, odpowiada, że wcale nie czuje się aktorką niespełnioną.
- Czasem, żeby dostrzec drogę do sukcesu, trzeba popatrzeć nieco wyżej i w innym kierunku - mówi.