Pensjonat nad rozlewiskiem Dom nad rozlewiskiem / Miłość nad rozlewiskiem / Życie nad rozlewiskiem/ Nad rozlewiskiem/ Cisza nad rozlewiskiem
Ocena
serialu
7
Dobry
Ocen: 939
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Cisza nad rozlewiskiem": 10 scen z życia Joanny Brodzik

Urodziła się 11 stycznia 1973 r. w małym miasteczku Krośnie Odrzańskim (woj. lubuskie). Dorastała bez ojca, co, jak sama przyznaje, miało ogromny wpływ na jej życie.

- W sumie byłam wychowywana przez babcię, która została obdarzona wielką cierpliwością, ogromnym sercem i wyobraźnią - wyznała w jednej z rozmów i zażartowała: - Przez wiele miesięcy była Wujaszkiem Fido, który specjalizował się w lataniu na uszach, czyli zamieniała się w tę postać, kiedy tylko chciałam i latała ze mną nad rynkiem.

Aktorka, która dziś należy  do grona najpiękniejszych Polek, przyznaje, że kiedyś nic na to nie wskazywało.

Reklama

- Przez większość dzieciństwa miałam ciemny wąsik i strzyżono mnie na krótko, więc wszyscy mówili do mnie "chłopczyku" - zdradziła. Natura jednak nie zapomniała o niej.

- Aż nagle, bo w ciągu roku, zmieniłam się w kogoś, kto wyglądał jak nauczycielka moich koleżanek. Byłam od nich o głowę wyższa, a mój świeżo rozwinięty biust znalazł się na wysokości ich oczu - podsumowała. - Myślę, że
to wszystko zaczęło się szybko i w sposób naturalny - odpowiada, pytana, kiedy pojawiła się u niej chęć grania. Po liceum postanowiła zawalczyć o swoje marzenia. Miała jasno obrany cel - aktorstwo, dlatego odrzuciła propozycję agencji Eastern Models i postanowiła zdawać do szkoły aktorskiej w Warszawie. Dostała się i rozpoczęła nowy etap w swoim życiu.

- Obraz był zamazany, bo głównie płakałam. Wszyscy, którzy wyruszali w swoją życiową podróż, wiedzą, że na początku nie może być łatwo. Pierwsze lata więc w Warszawie były tym etapem podróży, kiedy bohater boryka się z nieprzyjaznym losem, biedą, samotnością i potężnymi demonami - opowiadała gwiazda po latach. Opłaciło się jednak. W 1996 r. Joanna Brodzik odebrała dyplom i rozpoczęła swoją wspinaczkę po szczeblach kariery.

- Dziś jestem wdzięczna losowi za to, że sukces nie przyszedł zbyt szybko. Myślę, że nie byłam gotowa psychicznie na przyjęcie jego konsekwencji - mówi bez ogródek.

Telewizyjne początki

Po debiucie w filmie "Dzień wielkiej ryby" (1996 r.) oraz drobnych rólkach, Joanna zadebiutowała na szklanym ekranie - dołączyła do obsady "Klanu".

Dzięki roli, w 1998 r. wygrała konkurs "Z Cinema do Cannes" i pojechała na festiwal. Tam zrobiła furorę. Jej zdjęcia obiegły świat.

- Od czasu debiutu szukałam różnych możliwości rozwoju i sporo się o sobie dowiedziałam - wyznaje gwiazda po latach.

Śmiech to zdrowie

Kilka miesięcy po powrocie Joanny z Cannes pojawiły się pierwsze świetne oferty. Aktorka dostała propozycję zagrania Malinki w przygotowywanym przez stację Polsat sitcomie "Graczykowie". Związana była z nim przez cały czas jego trwania, czyli do 2001 r. W międzyczasie wystąpiła także w drugoplanowej roli w serialu TVP 1 "Więzy krwi".

Miał być ślub!

Bartka Świderskiego poznała w 1999 r. w kawiarni. Ponownie spotkali się w Krakowie, gdzie oboje przyjechali w celach zawodowych. Przez pomyłkę zakwaterowano ich w jednym pokoju z dużym łóżkiem.

- Los rozstrzygnął za nas - wyznał aktor. Z Krakowa wrócili już jako para. Wkrótce razem zamieszkali, a podczas Bożego Narodzenia zaręczyli się.

- To jest mój pierwszy związek, w którym bez obaw potrafię wyobrazić sobie siebie za 20 lat. Jesteśmy szczęśliwi i nie sądzimy, żeby urzędowy papierek był nam teraz do czegoś potrzebny - odpowiadała Asia pytana o datę ślubu. W 2003 r., kiedy pracowała na planie "Kasi i Tomka", rozstali się. Powód? Brak czasu i rozejście dróg.

- Chciałam, żebyśmy się pięknie od siebie różnili i szanowali nawzajem. I rozumieli, że czasem po prostu nie możemy się dogadać. Nie udało się - mówiła.

Nowy etap w karierze

Po kilku latach mniej ważnych ról i gościnnych występów, w 2002 r. Joanna została gwiazdą "Kasi i Tomka".

- Jurek Bogajewicz pozwolił mi okrzepnąć zawodowo i dookreślić samą siebie. Zrobił coś, czego w moim życiu się nie spodziewałam. Przez cały czas byłam przekonana, że jestem poważną brunetką, a on udowodnił mi, że jestem postrzeloną blondynką, jeśli tylko zechcę. Pozwolił mi zauważyć także, jak ważne jest w moim życie poczucie humoru - wyznała serialowa Kasia, która podbiła serca widzów.

Mężczyzna idealny

Pierwsze plotki o romansie aktorki z partnerem z "Kasi i Tomka", Pawłem Wilczakiem, pojawiły się, kiedy ona była jeszcze narzeczoną Świderskiego.

Po zerwaniu nadal nie przyznawała się do posiadania nowego chłopaka. Oficjalnie para zadebiutowała w 2004 r. na gali Telekamer Tele Tygodnia.

W 2006 r. mówiono o kryzysie, z którego wyszli zwycięsko i są razem już od ponad 12 lat.

- Nie ma nic prostszego, by  poszukać nowego związku i nic trudniejszego, jak wytrwać w starym - wyznaje aktorka.

Historia wiecznie żywa

Półtora roku po zakończeniu "Kasi i Tomka", już jako gwiazda TVN wróciła w 2005 r. na mały ekran. Tym razem w parze z Pawłem Małaszyńskim w serialu "Magda M.". Przez cztery sezony wzbudzali wiele emocji.

- Okazało się, ze to serial o nas wszystkich, nie tylko o pokoleniu trzydziestolatków. O milionach ludzi, którzy chcą regularnie bywać w świecie Magdy M. - mówiła. Co ciekawe, na planie spotkała się także ze swoim eks, Bartkiem Świderskim.

- Dawna miłość po kilku latach odparowuje z emocji. I między dawnymi partnerami znów może być miło - podsumowała spotkanie.

Na dobre i na złe

Jak się okazało "Magda M." przyniosła aktorce nie tylko megasukces, ale też coś o znacznie cenniejszego - jedną z najlepszych przyjaciółek, Darię Widawską.

- Przyjaźń jest o wiele trudniejsza od miłości, bo opiera się na absolutnej wolności, akceptacji, tolerancji i przyzwoleniu - wyznała kiedyś gwiazda.

A przy innej okazji dodała, że ona i Daria "wiedzą o sobie wszystko". W 2014 r. aktorki u boku przyjaciółki - Małgorzaty Lippmann - wystąpiły razem w sztuce "Di, Viv i Rose" .

W życiowej roli

Latem 2008 r. (3 lipca) na świat przyszedł owoc miłości Joanny i Pawła - bliźniacy Franek i Janek.

- To, że jestem mamą, determinuje nie tylko mój czas, lecz także myślenie oraz określa mnie na nowo. Macierzyństwo i narodziny to nie tylko piękna przygoda, ale też szansa na pracę nad sobą - wyznała w wywiadzie. - Dopóki nie miałam bliźniaków, wydawało mi się, że wykonuję ciężki zawód. Teraz chodzę do pracy, żeby odpocząć (śmiech) - wyznała aktorka, która pierwszy rok po urodzeniu poświęciła całkowicie roli matki, odrzucając kolejne oferty.

Czas nad Rozlewiskiem

Kiedy w 2009 r. wszyscy typowali ją na gwiazdę nowego serialu TVN, aktorka przeszła do TVP, by zagrać główną rolę w ekranizacji książki "Dom nad Rozlewiskiem".

- Wierzę, że z TVN-em będę jeszcze niejedno robiła. Ale kiedy zaproponowano mi rolę Małgosi, to z radością stwierdziłam, że na nią właśnie czekałam - zdradziła Brodzik, która na potrzeby roli ścięła włosy.

Nie robiła scen

Po zakończonej serii "Nad Rozlewiskiem" Joanna ponownie zasiliła grono gwiazd TVN i wystąpiła w serialu komediowym "Nie rób scen".

- Powrót po siedmiu latach do "stacji matki". Mamy świetną historię, która jest "wytrychem" do naszej codzienności i jeszcze lepszą ekipę - mówiła dumnie aktorka na prezentacji ramówki stacji.

Niestety, serial nie zaskarbił sobie sympatii widzów i spadł z anteny już po 1 serii.

Świat Seriali
Dowiedz się więcej na temat: Joanna Brodzik | Magda M | Nie rób scen | Kasia i Tomek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy