"M jak miłość": Zniszczone marzenia

Anetę czeka kolejny kryzys w pracy, bo Argasiński zapowie lekarce, że... wkrótce może stracić etat.

- Pani doktor... Z coraz większym niepokojem obserwuję pani poczynania. Roztargnienie, błędy przy wypisywaniu leków, częste spóźnienia... Nieokiełznany... temperament. A z drugiej strony - dość wygórowane ambicje. Jeszcze niedawno mówiła mi pani, że chce operować...

- Nadal chcę!

- Czyli, według pani, wszystko jest w porządku? Cóż... To tylko upewnia mnie, że moje wątpliwości są słuszne. Powiem tak: jeszcze kilka miesięcy temu uważałem panią za obiecującą, młodą lekarkę, a teraz... naprawdę mocno się zastanawiam, czy jest sens przedłużać z panią kontrakt. Proszę podać mi choć jeden powód, dla którego powinienem to zrobić...

A Chodakowska w końcu się załamie i wyzna matce, że jest gotowa nie tylko odejść z kliniki... ale także z zawodu. Czym totalnie seniorkę zaskoczy.

- Przecież to było twoje wielkie marzenie: zostać lekarką!

- To było tak dawno temu... I ostatnio coraz częściej myślę, że zwyczajnie się do tego nie nadaję. Lekarz powinien być ciepły, otwarty, empatyczny, a ja... wiesz, jaka jestem. Wredna zołza.

- Lekarz przede wszystkim powinien być zaangażowany i kompetentny...

- Z tym też miewam problemy.

- Jeden błąd nie przekreśla wszystkiego... Wyciągnij z niego wnioski i idź dalej!