"M jak miłość": Do ślubu nie dojdzie? Miała przeczucie, że wydarzy się coś złego

W dniu ślubu Kama będzie tak zdenerwowana, że już rano poprosi swoją siostrę Anię (Alina Szczegielniak) o środek na uspokojenie. Dodatkowe tabletki dostanie od Aleksandry (Małgorzata Pieczyńska), która razem z Erwinem (Andrzej Dopierała) odwiedzi pannę młodą, by wręczyć jej wyjątkowy prezent: pamiątkowy welon, przekazywany w rodzinie Ślązaków z pokolenia na pokolenie.

- To welon twojej babci, mojej mamy... - powie stryj.

- Aż boję się dotknąć - wzruszy się Kama.

Następnie państwo młodzi odbiorą telefon od Kingi (Katarzyna Cichopek) z informacją, że na weselnym torcie, który zamówili, umieszczono niewłaściwy napis. To tylko powiększy panikę Kamy, która w końcu uda się do salonu piękności, by zrobić się na bóstwo, cały czas łykając przy tym kolejne tabletki na nerwy i na dodatek pijąc ziołową herbatkę na uspokojenie.

Efekt? Gdy wróci do domu i założy ślubną suknię, najzwyczajniej w świecie zaśnie i nie stawi się o wyznaczonej godzinie w USC. Marcin z Anią cały czas będą do niej wydzwaniać, ale pogrążona we śnie panna młoda nie odbierze.

Nic więc dziwnego, że goście - na czele z Barbarą - zaczną się poważnie niepokoić.

- Wieczorem rozmawiałam z Kamą przez telefon, zwierzyła mi się, że panikuje... Miała jakieś przeczucia, lęki, że... wydarzy się coś złego, że do ślubu nie dojdzie... Może rzeczywiście... - westchnie seniorka rodu Mostowiaków.

- Nie martw się, mamuś... Pewnie utknęła w korku i zaraz tu będzie - spróbuje ją uspokoić Maria.

W tym czasie Olek (Maurycy Popiel) - jako świadek - za wszelką cenę będzie usiłował przekonać urzędniczkę, by uzbroiła się w cierpliwość.

- Przykro mi, ale musimy zwolnić salę, niedługo mamy kolejną uroczystość...

- Jeszcze kilka minut, bardzo proszę...

- Powtarzają to państwo od 40 minut!

Marcin zdąży w tym czasie wrócić do domu. Gdy dobudzi narzeczoną, ta dozna szoku.

- Która godzina? Boże, a co ze ślubem?! (...) Marcin, przepraszam...

- Najważniejsze, że się wyspałaś... To co robimy? Wyjdziesz dziś za mnie czy nie?

- Tak!!!

- No to ruchy!!!

W kluczowym momencie Barbara zachowa przytomność umysłu i... odegra przed urzędniczką USC nagłe zasłabnięcie.

- Mamo... źle się czujesz, tak? Jesteś strasznie blada! - krzyknie Maria.

- Trochę mi słabo... Możemy na chwilę usiąść?

- Niech ktoś otworzy tu okno! Spokojnie, wszystko będzie dobrze... Co dokładnie się dzieje? - urzędniczka wykaże się empatią.

- Nagle zrobiło mi się strasznie gorąco...

Seniorka do tego stopnia okaże się skuteczna, że kierowniczka USC o mały włos nie wezwie pogotowia. Lecz gdy tylko nowożeńcy wbiegną do Pałacu Ślubów, Barbara w ekspresowym trybie dozna cudownego ozdrowienia.

- Bardzo przepraszamy za spóźnienie! Co się stało? - zaniepokoi się pan młody.

- Nic takiego! To tylko nerwy, ale już mi lepiej... Możecie zaczynać! - odpowie seniorka rodu Mostowiaków.

Po chwili padną słowa małżeńskiej przysięgi:

- ... i przyrzekam, że uczynię wszystko, aby nasze małżeństwo było zgodne, szczęśliwe i trwałe...

Po ślubie goście i państwo młodzi przeniosą się do bistro, gdzie Marcin odkryje, że jego świeżo poślubiona żona nie tylko wiedziała o zaplanowanej przez niego niespodziance - podróży na Malediwy, to jeszcze tak zmieniła rezerwację, by razem z nimi poleciały też dzieci.

Po romantycznym pierwszym tańcu z mężem Kama znów zacznie dyskretnie ziewać. Obudzi się dopiero pod koniec wieczoru - tym razem szczęśliwie w ramionach męża.

- Tak mi głupio... Przespałam całe wesele?

- Tylko końcówkę...

Zdradzamy, że 1888. odcinek sagi rodu Mostowiaków zostanie wyemitowany we wtorek 18 listopada o godz. 20.55 w TVP2.