"M jak miłość": Córeczko, kto cię... zhańbił?
W 1459. odcinku "M jak miłość" (emisja w poniedziałek 7 października o godzinie 20.55 w TVP2) Katia usłyszy, jak jej ojciec mówi Sandrze (Anna Oberc), że w jego rodzinie od wieków obowiązuje zasada "najpierw ślub, potem miłość", więc nie wyobraża sobie, by córka pozwoliła jakiemuś mężczyźnie, żeby ją... zhańbił.
- Katia nigdy by mi nie wykręciła takiego numeru - stwierdzi Gruzin.
- Ale szef ma poglądy, można się pochlastać... Heloł, średniowiecze już dawno minęło - zażartuje Sandra, ale Otarowi wcale nie będzie do śmiechu.
- Szkoda... Bo by się kupiło pas cnoty i byłby spokój - powie, wymownie patrząc na przerażoną córkę.
Wkrótce potem Katia zobaczy siedzącą w Bistrze za Rogiem Marysię (Małgorzata Pieńkowska).
Podejdzie do stolika Rogowskiej i poprosi ją o chwilę rozmowy. Opowie jej o sytuacji, w jakiej się znalazła i ubłaga ją, by to ona powiedziała Otarowi, że zostanie dziadkiem!
- Biorę to na siebie - uśmiechnie się Maria.
- Tylko, uwaga, musimy działać z rozwagą, powoli. Najpierw trzeba go oswoić z tą myślą - stwierdzi i zasugeruje, by rozmowę z Otarem rozpocząć od poinformowania go, że czeka go... ślub córki.
- Ale żadnego ślubu nie będzie - westchnie ciężarna dziewczyna.
- To może chociaż długie narzeczeństwo, początek niewinnego zauroczenia z pewną... perspektywą? - zaproponuje Rogowska.
Katia rzuci jej wymowne spojrzenie.
- Nawet mamy termin tej perspektywy - powie.
Maria zacznie się nerwowo śmiać. W końcu obieca Katii, że coś wymyśli. I słowa dotrzyma...
Jeszcze tego samego dnia Rogowska zjawi się w barze Otara.
- Moja księżniczka przyszła! I w całej kuchni od razu pojaśniało - powita ją Gruzin.
Marysia bez owijania w bawełnę poinformuje go, że Katia spodziewa się dziecka. Nie powie mu jednak, kto jest sprawcą ciąży jego córki...
Jak porywczy Gruzin zareaguje na wieść, że zostanie dziadkiem? Jak zachowa się wobec Łukasza, gdy w końcu dowie się, że to on "zhańbił" Katię?
