Magicy od efektów specjalnych
Skromny budżet, nieustanny brak czasu i wysokie oczekiwania polskich widzów - to główne trudności, z którymi muszą się mierzyć twórcy rodzimych seriali kryminalno-wojennych. A przecież nie sposób odmówić im ambicji w dorównaniu specjalistom ze Stanów Zjednoczonych.
Sceny mrożące krew w żyłach towarzyszyły głównym bohaterom serialu praktycznie w każdym odcinku I. sezonu.
- Bardzo lubię grać w takich mocnych, a nawet drastycznych ujęciach - przyznaje Justyna Schneider.
Specjalnie do tej produkcji aktorzy przeszli też szkolenie ze strzelania z broni palnej.
- Po raz pierwszy w życiu miałam do czynienia z bronią i ostrą amunicją. To duże przeżycie. Człowiek uświadamia sobie, jak szybko można kogoś zabić - dodaje serialowa Ada.
Do serialu zaangażowani zostali konsultanci ds. militariów, umundurowania oraz spadochroniarstwa, a aktorzy przeszli treningi kaskaderski i musztry. Spalone dachy warszawskich kamienic były dziełem... grafików komputerowych. Natomiast w widowiskowych scenach batalistycznych wzięły udział dziesiątki statystów.
Do tego nieoczekiwanego zdarzenia doszło w drugim odcinku "BrzydUli". Samochód, którym jechał Filip Bobek, najnowszy model sportowego Mitsubishi Eclipse, stanął w płomieniach! Na planie nie spłonęło jednak warte 100 tysięcy złotych auto, lecz bliźniaczo do niego podobny, wysłużony Talon Eagle. W odcinku 5. zostało nakręcone ujęcie, podczas którego na jednym z bohaterów serialu płonie ubranie. - W tym ujęciu otrzymałem zadanie zastąpienia aktora - opowiada kaskader Jerzy Pakos. - Tego typu sceny niosą ze sobą ryzyko poparzenia. Na szczęście nad wszystkim czuwają lekarze zaproszeni na plan przez producentów.
W scenie eksplozji cysterny zagrała Magdalena Walach oraz dubler Pawła Małaszyńskiego - kaskader Marek Mireński. Ujęcie było powtarzane kilka razy. Należy docenić profesjonalizm aktorki, która w momencie wybuchu na planie miała na sobie zwiewną sukienkę, a na stopach... eleganckie szpilki!
W serialu zastosowano cyfrowe efekty specjalne. Niektóre ujęcia były całkowicie stworzone w technice 3D. Graficy przyznają, że najtrudniejszą była scena z udziałem promu wycieczkowego, który tonie w czasie sztormu pod naporem fali (odc. 1). Z kolei makijażyści musieli się uporać ze skomplikowanymi ranami - zwłaszcza głowy.
Scenariusz napisał Bogusław Wołoszański, autor powieści "Twierdza szyfrów". Był on również producentem serialu. To głównie dzięki jego sugestiom, m.in. scenę ataku niemieckich Hitler Jugend na oddział amerykańskich i polskich komandosów ogląda się z zapartym tchem.
Przed kilkoma laty w jednej z warszawskich galerii handlowych została nakręcona scena morderstwa. Aby "krew" nie rozprzestrzeniła się po całej fontannie, aktora grającego ofiarę umieszczono w małym, dmuchanym baseniku. Realizatorzy odcinka tak umiejętnie ją zmontowali, że widz niczego nie zauważył.
Ponadto w nowym numerze "Świata Seriali" możecie przeczytać o trickach hollywoodzkich magików od efektów specjalnych, dowiedzieć się co u "Plotkary", poznać aktualne wątki w "Modzie na sukces". Znajdziecie w nim także pięć plakatów i hitową latynoską propozycję na lato: "Krainę namiętności".
Nowy numer "Świata Seriali" w kioskach od 5 lipca.