Barwy szczęścia
Ocena
serialu
7,9
Dobry
Ocen: 19822
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Barwy szczęścia": Bruno to oszust!

Bożena (Marieta Żukowska) odetchnie z ulgą, gdy Rafał (Wojciech Solorz) poinformuje ją, że zamierza wyprowadzić się z należącego do niej i Bruna (Lesław Żurek) hotelu.

Zaborski nie zdradzi jej jednak, że dowiedział się, iż interesuje się nim policja.

Postanowi urządzić na pożegnanie huczną imprezę i zorganizować w swoim pokoju ostatniego pokera, mając nadzieję, że po grze z Budrewiczem (Stanisław Górka) stanie się bogatszy przynajmniej o kilka tysięcy. Franek (Mateusz Banasiuk), który przywiezie do hotelu Reginę (Kamila Kamińska), zauważy na parkingu dwa podejrzane samochody.

Reklama

Domyśli się, że ukryci w nich tajniacy zamierzają zrobić nalot na nielegalne kasyno.

Ostrzeże Czaplę i odwiezie ją do domu.

Zaraz potem w apartamencie Rafała pojawią się policjanci i aresztują wszystkich graczy.

W tym samym momencie dwaj funkcjonariusze zapukają do mieszkania Stańskich.

- Komisarz Pawlik z wydziału do walki z przestępczością gospodarczą - przedstawi się jeden z nich Brunowi.

- Jest pan zatrzymany pod zarzutem naruszenia przepisów o grach hazardowych - powie drugi.. Przerażona Bożena stwierdzi, że musiało dojść do pomyłki.

- Nie prowadzimy z mężem żadnego kasyna - zapewni policjantów.

- Właśnie takie zlikwidowaliśmy. W pokoju pana Zaborskiego - usłyszy.

- Przysięgam, że nic o tym nie wiedziałem - szepnie Bruno i poprosi żonę, aby - kiedy on będzie w komisariacie na przesłuchaniu - załatwiła mu adwokata. Ona pojedzie do hotelu.

Zorientuje się, że wszyscy goście w popłochu się wyprowadzili.

- Czyli miałyśmy nosa... - westchnie wezwana przez nią na pomoc Kaśka (Katarzyna Glinka).

- Ale w życiu nie pomyślałabym, że chodzi o nielegalny hazard - doda.

- Bruno nie był zbytnio zdziwiony - stwierdzi Bożena.

- Boję się, że stracimy hotel - powie.

Tymczasem jej mąż zostanie zwolniony z aresztu. Zjawi się w hotelu i wyzna ukochanej, co łączyło go z Rafałem.

Okaże się, że założyli razem parabank i - choć nie to było ich celem - doprowadzili wszystkich swoich klientów do bankructwa.

- Sprawy wymknęły się spod kontroli - powie i doda, że bank okazał się zwykłą piramidą finansową.

- Pozbyłem się wszystkiego, wyjechałem do Australii i zmieniłem tożsamość - wyzna.

- Jeśli teraz będziesz chciała odejść, zrozumiem... - wyszepcze, patrząc Bożenie w oczy.

Świat Seriali
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy