Polski serial Netfliksa to czyste złoto. Mocniej, szybciej, lepiej, bardziej
Kiedy w pierwszym sezonie "1670" poznaliśmy Adamczychę, było zimno. W nowych odcinkach jednego z najpopularniejszych i najlepszych współczesnych polskich seriali wieś (już w całości należąca do Jana Pawła) ożywa latem i jest przepiękna.
W drugim sezonie magiczny świat Adamczychy jest barwny, kolorowy, pięknie nakreślony i zrealizowany, pełen wspaniałych bohaterów, zarówno tych dobrze nam znanych jak i nowych, oraz inteligentnego, ciętego humoru, zaskakujących, abstrakcyjnych zwrotów akcji, kwestii oraz scen, które zapamiętacie na długo. Zapewne się powtórzę, ale drugi sezon "1670", bez żadnej przesady, można określić słowami mocniej, bardziej, szybciej, lepiej, więcej.
Jan Paweł (Bartłomiej Topa), właściciel całej Adamczychy, musi uporać się w drugiej serii z wieloma wyzwaniami, a jak zwykle rodzina rzuca mu kłody pod nogi. Tym razem ambicje najsłynniejszego Jana Pawła w historii Polski sięgają poza granice wsi, ale żeby je zrealizować nasz bohater musi zawrzeć sojusze, wykaraskać się z finansowych kłopotów i podjąć kilka ważnych decyzji.
Stanisław (Filip Zaręba) i Jakub (Michał Sikorski) zakasują rękawy i biorą się do pracy - muszą nauczyć się wspólnie zarządzać folwarkiem, co nikomu raczej na dobre nie wyjdzie. Stanisław odkryje nowe pasje, Jakub będzie planował, a Aniela (Martyna Byczkowska) wikła się w romans z pomocnikiem kowala. Maciej (Kirył Pietruczuk) postara się z kolei wziąć los w swoje ręce, bo czegoż w końcu nie robi się dla miłości? Tyle tylko, że przysporzy mu to nie lada kłopotów.
Bogdan (Dobromir Dymecki), który pod koniec pierwszego sezonu awansował społecznie, tym razem, już bogaty i wielce z siebie zadowolony, szuka białogłowy. A jako osoba ze znacznym majątkiem (i dworkiem) z pewnością przyda się Janowi Pawłowi. Jak wchodzić w biznesy, to w końcu tylko z rodziną.
A co u Zofii (Katarzyna Herman)? Żona Jana Pawła mierzy się z własną cielesnością, szuka pomocnej dłoni i ją znajduje - i to w sposób, jakiego z pewnością nie przewidzieliście, odliczając dni do premiery oraz spekulując, jak potoczą się losy mieszkańców Adamczychy.
Zobacz też: Szybciej, mocniej, lepiej, bardziej. Drugi sezon "1670" zrobili do potęgi
Drugi sezon "1670" tak jak i pierwszy nie bierze jeńców. Jest wnikliwy, inteligentny, żartuje z naszych przywar, przyzwyczajeń, uprzedzeń. Jakub Rużyłło zebrał wszystkie elementy, za które pokochaliśmy pierwszą serię, i zbudował na tym nowy, ale również trochę inny, emocjonujący, pełen abstrakcji i humoru sezon. Zobaczymy w nim pięknie nakreślone relacje, epizodyczne role członków ekipy jak i nowe twarze, które mocno wpłyną na losy Adamczewskich.
Twórcy bawią się formą, żonglują gatunkami, rzucają nawiązania, których wyłapywanie przy każdym kolejnym seansie sprawia sporo radości, łamią konwencje, żartują z każdego i ze wszystkiego. Świat Adamczychy rozrasta się - poznajemy nowych bohaterów, wybieramy się poza granice wsi, gdzie na bohaterów czekają abstrakcyjne sytuacje. Poleca się szczególnie, swojego rodzaju, traktat o ważności wąsa.
Zobacz też: Wschodząca gwiazda młodego pokolenia. Dwa seriale, dwa hity
Najnowsze odcinki "1670" to jednak nie tylko śmieszki-heheszki. Tak, będziecie śmiać się na głos i możliwe, że popłaczecie się ze śmiechu, jednak drugi sezon oferuje dużo więcej. Twórcy budują historię o rodzinie i pogłębiają głównych bohaterów uderzając, szczególnie w drugiej połowie sezonu, w poważniejsze, emocjonalne tony.
Bawią, ale i wzruszają sceny między Zofią i Anielą. Intryguje wątek Stanisława, który stawia sobie ważne pytania związane z jego podobieństwem do ojca. Ciekawie rozwija się historia Anieli i Macieja, cudownie sportretowana na ekranie przez Martynę Byczkowską oraz Kiryła Pietruczuka.
Filip Zaręba, czyli Stanisław, przejmuje rolę, w którą wcześniej wcielał się Michał Balicki, i tworzy tę postać swoją własną. Chemia między wszystkimi aktorami jest wspaniała, szczególnie duet Zaręba-Sikorski jest przezabawny. Jeżeli chodzi o sceny z udziałem rodzeństwa, to zwróćcie jeszcze uwagę na jedną ze wspólnych scen Jakuba i Anieli, kiedy mają... różnicę zdań. Rozbraja mnie za każdym razem. A Bartłomiej Topa jako Jan Paweł to, jak i w pierwszym sezonie, po prostu mistrzostwo świata.
Ważne w drugim sezonie są interakcje między bohaterami. Mamy, zgodnie z zapowiedziami, demokratyczny podział - każda z postaci ma swój wątek, własne problemy i zmagania, z którymi się mierzy. Jest więc zabawnie i poważnie, a twórcy zabierają nas w nową, intrygującą podróż z klasą i inteligencją komentując naszą rzeczywistość. Rany, jak ja się cieszę, że wróciliśmy do Adamczychy.
Zobacz też: Stoi za największymi polskimi hitami. Film musi mieć charakter i pazur
