KULTOWE SERIALE | Środa, 12 sierpnia 2020 (10:54)
Pablo Lyle czekała wielka, świetlana przyszłość. Miał szansę na światową karierę. Wszystko legło w gruzach, gdy półtora roku temu wdał się w głupią bójkę. Teraz aktorowi latynoskich telenowel i gwieździe serialu Netflixa "Yankee" grozi długa odsiadka w więzieniu. Co dalej z jego procesem? Sprawdźcie!
1 / 6
Przypomnijmy, pod koniec marca 2019 roku Pablo Lyle jechał samochodem ulicami Miami ze swoimi dziećmi, Arantzą i Maurem. Kierował jego szwagier Lucas Delfino. Mężczyzna pomylił trasę i postanowił zjechać na pobocze, by sprawdzić coś na mapie. Zajechał drogę innemu pojazdowi, z którego wysiadł zdenerwowany kierowca. 63-letni Juan Ricardo Hernandez podbiegł do samochodu, w którym siedział Pablo, i uderzył w jego maskę. Aktor wysiadł, podszedł do Juana, z impetem uderzył go w głowę, po czym szybko wsiadł do auta i uciekł, nie udzielając pomocy nieprzytomnemu mężczyźnie. Dopiero kilka minut później ktoś wezwał karetkę pogotowia. Juan trafił do szpitala, a lekarze zdiagnozowali u niego wylew krwi do mózgu spowodowany silnym uderzeniem. Po czterech dniach zdecydowano o odłączeniu go od aparatury podtrzymującej funkcje życiowe...
Źródło: Getty Images