Syn The Son
Ocena
serialu
7,5
Dobry
Ocen: 28
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Syn": Z kancelarii prawniczej na Dziki Zachód - wywiad z Jess Weixler

Jess Weixler ("Sister Cities", "Żona idealna", "Teeth"), wcielająca się w serialową Sally McCullough, zdradza nam jak przygotowywała się do roli, co czeka jej bohaterkę w kolejnych odcinkach oraz co chciałaby... zrobić w drugim sezonie produkcji.

Katarzyna Ulman, Interia: Co najbardziej zaciekawiło cię  w scenariuszu i w postaci Sally oraz skłoniło do przyjęcia roli w serialu “Syn"?

- Uwielbiam ten okres historyczny oraz książkę autorstwa Philippa Meyera, na której opiera się produkcja. Powieść jest niesamowicie poruszająca i bardzo mi się podoba, jak Meyer przedstawił postacie kobiece w XIX-XX wieku na Dzikim Zachodzie, kiedy nie miały one żadnej władzy, ale musiały być wytrzymałe i mieć bardzo twardą skórę. W książce i serialu są przedstawione interesujące relacje, a sama Sally to intrygująca bohaterka - ma głowę na karku, jasno wytyczone cele i naprawdę podoba mi się, jak swoją siłę odnalazła w byciu matką.

Reklama

Co możesz nam powiedzieć, bez zdradzania szczegółów, o swojej postaci? Jaką kobietą jest Sally?

- Sally to inteligentna dziewczyna, która doskonale wie, w jakich czasach żyje i częścią jakiej rodziny została, poślubiając Pete’a (Henry Garrett). To rodzina, która osiągnęła wielki sukces, często uciekając się do, powiedzmy nieodpowiednich środków. Pamiętajmy, że mieszka w Południowym Teksasie, blisko granicy z Meksykiem, więc w rejonie, w którym trwa nieustanna wojna, a jej rodzinę niszczą konflikty. To wszystko zaczyna przeszkadzać Sally - ona nie czuje się na ranczu ani dobrze, ani bezpiecznie.

- Sądzę, że chciałaby wyrwać się z Teksasu, a jej główną motywacją jest ochrona oraz zapewnienie lepszego życia swoim dzieciom. Oprócz tego tkwi w nieszczęśliwym małżeństwie - mąż w ogóle z nią nie rozmawia - ani o sytuacji na granicy, ani o swoich problemach. Sally nie jest szczęśliwa; ze wszystkich sił stara się jakoś polepszyć sytuację swojej rodziny - to jej zadanie oraz pewnego rodzaju podróż w pierwszym sezonie. 

Jesteś fanem amerykańskich seriali? Zalajkuj nasz fan page "Zjednoczone Stany Seriali", czytaj najświeższe newsy zza oceanu oglądaj trailery, galerie, komentuj i czytaj opisy odcinków już dwa tygodnie przed emisją w Polsce.

Konflikt pomiędzy meksykańskimi rebeliantami oraz farmerami z Teksasu coraz bardziej przybiera na sile; jest coraz niebezpieczniej. Jak z tą sytuacją i problemami w rodzinie poradzi sobie Sally jako kobieta, żona i matka?

- Najpierw, przede wszystkim, musi zdać sobie sprawę z tego, że przez parę lat przymykała oko na to, co robili McCulloughowie. Wie przecież doskonale jak Eli (Pierce Brosnan) potrafi być okrutny, zna jego sprzymierzeńców i zdaje sobie sprawę, do czego są zdolni. Widziała trupy, wie, jak załatwia się sprawy na granicy. Na początku pierwszego sezonu nie wie jak zmienić tę sytuację, jednak z upływem czasu (i kolejnymi odcinkami) staje się bardziej aktywna. Musi zmienić swoje postępowanie oraz zmierzyć się ze wszystkim - przede wszystkim dlatego, że jest matką. Jeżeli czegoś nie zrobi, jej dzieci może spotkać krzywda.

Jak wspomniałaś rodzina jest bardzo ważna dla Sally. Jak w kolejnych odcinkach zmienią się jej relacje z Pete'm, Eli'm i resztą rodziny?

- Nie mogę niestety za dużo zdradzić, ale... Jej związek z Petem przeżywa kryzys. Sally desperacko próbuje nawiązać rozmowę; porozumieć się z nim. Pragnie, żeby mąż otworzył się przed nią i jej zaufał, ale Pete nie chce zwierzyć się jej ze swoich tajemnic ani problemów. To nieszczęśliwe małżeństwo - Sally czuje, że Pete się od niej oddala i coś musi się w końcu zmienić. Sally nie może w zaistniałej sytuacji siedzieć bezczynnie. Na szczęście ma kogoś, z kim łączy ją silna więź. To Phineas, starszy brat Pete’a.

- Wraz z rozwojem akcji moja bohaterka zdaje sobie sprawę z faktu, że Phineas jest jej powiernikiem oraz partnerem - bardziej niż kiedykolwiek był nim Pete. Phineas ufa jej, otwiera się przed nią i bez skrupułów opowiada o swoim życiu.  Widzowie dowiedzą się później, że skrywa on pewną tajemnicę.

- Relacja Sally z Eli'm jest bardziej skomplikowana. Wkrótce nadejdzie moment, w którym kobieta będzie zaniepokojona tym, jak wielki wpływ Eli ma na Jeannie (Sydney Lucas). Sally zacznie kwestionować rolę dziadka w życiu jej córki.

W jednym z wywiadów Henry Garrett wspomniał, że w ramach przygotowań do roli musiał wziąć parę lekcji jazdy konnej. Czy musiałaś się nauczyć czegoś nowego przygotowując się do roli Sally?

- Kwestia jazdy konnej to mój punkt sporny z twórcami (śmiech) Urodziłam i wychowałam się w Kentucky i naprawdę chciałam pojeździć konno przed kamerą - jestem w tym dobra i to uwielbiam! Jednak ekipa nie chciała robić z Sally chłopczycy, więc mi nie pozwolili. Na szczęście mieliśmy szansę całą ekipą uczestniczyć w kilku lekcjach jazdy konnej i była to niezła zabawa, ponieważ robiliśmy to wspólnie - cała obsada wzięła udział w tych lekcjach. Jednak ja naprawdę chciałabym dostać tę szansę w serialu. Mam nadzieję, że przekonam producentów!

Może to ich plany na drugi sezon!

- Mam nadzieję (śmiech) Byłoby świetnie! Nie może być tak, żeby tylko faceci świetnie się bawili, prawda? (śmiech) Jeżeli jednak chodzi o przygotowania do roli, to musiałam poćwiczyć nad teksańskim akcentem, mimo że pochodzę z Kentucky i mam delikatny akcent. W zależności od regionu zamieszkania Teksańczycy mają nieco inny akcent. Teraz jest mi zdecydowanie łatwiej. Przy okazji mogłam spędzić trochę czasu z mieszkańcami Austin, więc było świetnie.

W swojej karierze zagrałaś w wielu serialach oraz filmach, takich jak "Teeth", "Peter and Vandy", "Sister Cities", "Zaginięcie Eleanor Rigby". Jako aktorka wolisz film, czy produkcje telewizyjne?

- Szczerze mówiąc nie mam faworyta - dla mnie wszystko zależy od scenariusza, materiału, jaki mam do zagrania. Wydaje mi się, że jest parę podobieństw między filmami w jakich grałam, szczególnie tymi niezależnymi, a produkcją seriali. Chodzi mi o szybkość kręcenia - film niezależny kręcimy zazwyczaj w przeciągu miesiąca, jeden odcinek serialu telewizyjnego - ok. ośmiu bądź dziesięciu dni. Później zdecydowanie wszystko zależy od materiału. Praca np. na planie “Zaginięcia..." była wspaniała.

Każda postać, jaką zagrałaś całkowicie różni się od innych. Jeżeli miałabyś wybrać jedną z nich i wskazać jako ulubioną, którą byś wybrała?

Dobrze, to jest trudne pytanie. Wiele z nich bardzo lubię - im bardziej różnią się od siebie, tym lepiej - ale w pamięć zapadła mi ostatnio bohaterka, którą grałam w filmie "Sister Cities". Wiele czasu poświęciłam, aby odpowiednio przedstawić jej uczucia; zrozumieć jej postępowanie. W filmie dopiero po pewnym czasie widzowie zdają sobie sprawę, co ukształtowało tę postać - fakt, że musiała ukryć przed innymi prawdę o chorobie jej matki. Naprawdę podobały mi się relacje przedstawione w “Sister Citties" - pomiędzy siostrami; matką i córkami; rodzicem i dzieckiem. W przypadku tej postaci mogłam naprawdę zagłębić się w mroczną stronę ludzkiej duszy. Oprócz tego, rola ta wymogła na mnie wykorzystanie mojego własnego doświadczenia - opiekowania się i przebywania z chorą osobą. Nikt nigdy nie wie, jak pomóc ukochanej osobie, kiedy ta cierpi. Ukazanie tego bólu wymaga empatii. 

To prawda - "Sister Cities" to wspaniały, ale trudny w odbiorze film. Ja muszę przyznać, że jedną z moich ulubionych postaci, jakie zagrałaś do tej pory, jest Robyn Burdine z "Żony idealnej". Czy jest szansa, żeby Robyn pojawiła się w spin offie serialu, czyli  "The Good Fight"?

Mam nadzieję. Chciałabym znowu pracować z twórcami serialu. Wszystko zależy od nich i terminów. Miałam pojawić się jeszcze w kilku odcinkach pod koniec serii, ale na przeszkodzie stanęły terminy i inne zobowiązania - w tym czasie kręciłam zdjęcia do "Syna". Uwielbiam "Żonę idealną" i jestem szczęśliwa, że byłam częścią tej produkcji. Mogłam zagrać z jednymi z najlepszych aktorów w branży!

Wracając do serialu "Syn". Jak podsumowałabyś swoje doświadczenie na planie?

- To jak przeniesienie się do innego świata, stworzenie nowej historii. Oprócz tego, tak szczerze powiedziawszy, wszyscy na planie staliśmy się rodziną. Spędziliśmy razem pięć, ba nawet sześć miesięcy w Teksasie, a to sprawiło, że wytworzyła się pomiędzy nami niesamowita więź. Wydaje mi się, że w kolejnych odcinkach widzowie zauważą, że staliśmy się sobie bliżsi, że więź pomiędzy aktorami jest mocniejsza, a dynamika w grupie trochę się zmienia. Ciekawa jestem, jak odbiorcy na to zareagują.

W jakich innych produkcjach możemy zobaczyć cię w najbliższym czasie? W czerwcu na ekranach ma pojawić się film "Money", w którym występujesz.

Tak, "Money" to niezależny film, w którym zagrałam razem z Jamiem Bamberem [Apollo z "Battlestar Galactica" - przyp.red.]. Teraz kręcę zdjęcia do filmu "Chained for Life".

Dziękuję za rozmowę.

Premierowe odcinki serialu "Syn" można oglądać w czwartki o 21:00 na kanale AMC.

Zobaczcie również wywiad z Henrym Garettem oraz przeczytajcie naszą recenzję pierwszych dwóch odcinków serialu.

swiatseriali.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy