Diagnoza
Ocena
serialu
9,1
Super
Ocen: 4591
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Danuta Stenka będzie po raz drugi świętować 30-lecie swego ślubu!

Danuta Stenka, czyli profesor Bogna Mróz z "Diagnozy", już ponad 3 dekady idzie przez życie u boku mężczyzny, który zrezygnował dla niej z kariery aktorskiej! Jesienią ubiegłego roku świętowała 30-lecie swego ślubu z Januszem Grzelakiem... Za kilka miesięcy para znów celebrować będzie perłowe gody.

Gdy Danuta Stenka po raz pierwszy zobaczyła młodszego od niej o dwa lata Janusza Grzelaka, pomyślała, że wygląda jak... szczeniak. Był maj 1987 roku, kiedy aktorka przyjechała z zespołem szczecińskiego Teatru Współczesnego do Torunia na Festiwal Teatrów Polski Północnej. Zdobyła wtedy swą pierwszą w życiu nagrodę za rolę w sztuce "Białe małżeństwo". Janusz Grzelak, wówczas świeżo upieczony absolwent wrocławskiej szkoły teatralnej stawiający swe pierwsze aktorskie kroki właśnie na toruńskiej scenie, natychmiast przykuł jej uwagę...

- Wkurzył mnie, bo miał tupet i od razu chciał mi urządzać życie! Smukły, wysoki, wyglądał na nie więcej niż osiemnastkę. Drażniła mnie jego natarczywość, ale... wpadł mi w oko - wyznała aktorka wiele lat później, opowiadając o początku swej znajomości z mężczyzną, którego dziś nazywa swą największą miłością.

Reklama

Danuta Stenka wiedziała, że zrobiła na swym nowym znajomym ogromne wrażenie, ale nie przypuszczała, że stracił dla niej głowę, gdy tylko ją zobaczył.

- Zakochałem się od pierwszego wejrzenia. Siedziałem w klubie, a tu nagle wchodzi mój kolega z jakimś zjawiskiem - wspomina Janusz Grzelak.

- Kiedy na nią patrzyłem, dygotałem - dodaje.

Przyjaciel powiedział mu wtedy, żeby odpuścił, bo dziewczyna, która wpadła mu w oko, jest nie do zdobycia. On jednak uparł się, żeby choć zagadać do aktorki. Podszedł do niej, przedstawił się i zaproponował, by pojechała z nim... na wakacje.

- To mógłby być mój mąż - stwierdziła Danuta Stenka kwadrans później.

Po pierwszej randce, na którą wybrali się jeszcze tej samej nocy nad Wisłę, by podziwiać wschód słońca, byli już pewni, że chcą spędzić ze sobą resztę życia. W 1988 roku oboje przeprowadzili się do Poznania - on dostał etat w Teatrze Polskim, ona dołączyła do zespołu Teatru Nowego.

Zamieszkali razem i stwierdzili, że nie powinni zbyt długo zwlekać z założeniem rodziny, skoro oboje jej pragną. Zalegalizowali swój związek w USC w październiku 1989 roku, a czternaście miesięcy później stanęli przed ołtarzem. Jedna z koleżanek powiedziała Januszowi Grzelakowi tuż przed ślubem, że - o ile Danuta Stenka ma przed sobą wspaniałą karierę pełną spektakularnych sukcesów - to jej małżeństwo z nim pewnie zakończy się porażką i... nastąpi to bardzo prędko.

- Będzie ci trudno. Możesz nie być w stanie udźwignąć sukcesu żony - stwierdziła ponoć znajoma aktora.

- Janusza bardzo to dotknęło - wspomina Danuta Stenka.

- Nigdy nie odczułam, by źle znosił moje sukcesy. Przeciwnie, cieszył się z każdej dobrej recenzji, z każdej mojej nagrody jak z własnej. I zawsze mnie wspierał - wyznała na łamach książki "Flirtując z życiem".

Janusz Grzelak bardzo szybko po ślubie zdał sobie sprawę, że nie utrzyma rodziny z teatralnej gaży. Uznał, że Danuta ma większe szanse na karierę, więc on może śmiało zmienić zawód. Zrezygnował z aktorstwa, założył własne biuro nieruchomości, potem został doradcą finansowym. Do dziś z powodzeniem zajmuje się biznesem, prowadząc swoją firmę.

- Nigdy nie przypuszczałam, że mężczyzna młodszy ode mnie okaże się wzorem dojrzałości i odpowiedzialności - mówi Danuta Stenka.

Jesienią ubiegłego roku państwo Grzelakowie celebrowali 30. rocznicę ślubu cywilnego. Wkrótce znów będą świętować - tym razem 30-lecie przysięgi małżeńskiej złożonej w obliczu Boga przed ołtarzem. I to właśnie tę rocznicę uważają za ważniejszą...

- Wierzę, że zostaliśmy wymyśleni dla siebie - twierdzi aktorka.

- Im jestem starsza, tym bardziej jestem szczęśliwa z tego powodu, że moim mężem jest mój mąż. To silny, bardzo konkretny facet, w którego ramionach zawsze czuję się bezpiecznie - mówi i dodaje, że nie wyobraża sobie życia z innym mężczyzną.

Agencja W. Impact
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy