Diagnoza
Ocena
serialu
9,1
Super
Ocen: 4591
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

​Utalentowane córki gwiazd

Dzieci gwiazd już na starcie mają ułatwione wejście do show-biznesu. Nic dziwnego, że wiele z nich decyduje się na karierę w świetle reflektorów. Część wybija się jedynie na nazwisku rodziców, inni naprawdę ciężko pracują na własny rachunek.

Dzieci gwiazd już na starcie mają ułatwione wejście do show-biznesu. Nic dziwnego, że wiele z nich decyduje się na karierę w świetle reflektorów. Część wybija się jedynie na nazwisku rodziców, inni naprawdę ciężko pracują na własny rachunek.


Znani rodzice, uroda i pieniądze niejednej gwieździe utorowały drogę do kariery. Te córki sławnych aktorów i aktorek udowadniają, że oprócz nazwiska mają również prawdziwy talent. Na każdym kroku starają się odeprzeć zarzuty, że sukces zawdzięczają wyłącznie sławnym rodzicom. Robią wszystko, by rozwijać swoją pasję i umiejętności.

Helena Englert

Helena Englert aktorstwo ma we krwi, zapewne odziedziczyła je po rodzicach: Janie Englercie i Beacie Ścibakównie. Na ekranie zadebiutowała w wieku 12 lat w filmie "Układ zamknięty", w którym zresztą zagrała u boku swojej mamy. 

Reklama

Pomimo młodego wieku na swoim koncie ma role w serialu "Barwy szczęścia", "Diagnozie" i "Znakach". W ubiegłym roku zagrała w filmie "Wszystko dla mojej matki". 

Już w 2016 roku zapowiadała, że ma zamiar wyjechać na studia za granicę - wtedy jej marzeniem był Londyn. Rodzice młodej aktorki chcieli by studiowała bliżej domu. Ostatecznie Helena wybrała studia na New York University Tisch School Of the Arts. Na nowojorskim uniwersytecie uczyły się wielkie gwiazdy Hollywood m.in. Angelina Jolie, Lady Gaga, Alec Baldwin czy Anne Hathaway. Według doniesień koszty studiów w tej szkole dochodzą nawet do 76 tysięcy dolarów(niemal 300 tysięcy zł) za jeden rok!

Przygotowania do aplikacji na studia Helena zaczęła już rok wcześniej. W jej roczniku na studia dostało się jedynie 16 proc. zdających osób. 19-latka w Nowym Jorku czuje się jak ryba w wodzie. Przyznaje jednak, że choć ma dużo zajęć i sprawdzonych znajomych, są chwile, kiedy tęskni za bliskimi i domem.

Marianna Linde - córka gwiazdorskiej pary - Katarzyny Groniec i Olafa Lubaszenko - Jest absolwentką  Wydziału Aktorskiego AST w Krakowie. Jej pasją jest muzyka. Śpiewać zaczęła już w 2014 roku.

"Pierwsze piosenki, które wrzucałam do sieci, to były covery, które nagrywałam po prostu z gitarą. Wówczas wiedziałam, że nikt na to nie zwróci uwagi, więc nie było stresu" - mówiła Linde na antenie Czwórki.

W 2018 roku utalentowana wokalistka, zachwyciła w "The Voice of Poland" wykonaniem piosenki Amy Winehouse "Love is a Losing Game". Obecnie łączy pasję śpiewu z aktorstwem. Występuje  w spektaklu  "Atrofia Mocka" - w Teatrze Muzycznym Capitol we Wrocławiu.  

Ina Sobala

Małgorzaty Pieńkowskiej nie trzeba nikomu przedstawiać. Aktorka zdobyła ogromną sympatię widzów dzięki roli Marysi w "M jak miłość". W ślady znanej mamy poszła jej córka - Ina Sobala. 

Podobno serialowa Marysia nie była zadowolona, gdy córka oznajmiła jej kiedyś, że chce być aktorką. 

Pogodziła się jednak z tą decyzją i wspiera ją całym sercem. Ina Sobala jest ubiegłoroczną absolwentką Akademii Sztuk Teatralnych. Młoda aktorka ma już na swoim koncie udział w serialach "Chyłka. Zaginięcie", "39 i pół tygodnia", a także epizod w filmie "Najlepszy". 

W 2017 roku dołączyła do ekipy "M jak miłość". Wciela się w Agnieszkę, córkę Teresy (Joanna Sydor), która była ukochaną Pawła Zduńskiego (czyli serialowego syna Pieńkowskiej). Ina Sobala podkreśla, że mama nie ingeruje w jej życie, dają sobie przestrzeń do działania. O tym, że zagra w "M jak miłość", Małgorzata Pieńkowska dowiedziała się dopiero na planie od ludzi z ekipy. 

"Niczego nie dostałam za darmo. Uważam, że dzieciom aktorów jest trudniej, bo muszą mierzyć się z nieprzychylnymi opiniami i są porównywane do rodziców. Mam inne nazwisko niż ona, wykładowcy i koledzy ze szkoły usłyszeli, że jestem córką Małgorzaty Pieńkowskiej, gdy byłam na drugim roku. Mimo to miałam już pierwsze zderzenie z hejtem. Dla niektórych ludzi fakty nie mają znaczenia, coś sobie wymyślają i nie docierają do nich żadne argumenty. Muszę sobie z tym radzić" - powiedziała w jednym z wywiadów.



Coco Arquette


Duże szanse na karierę w show-biznesie ma córka Courteney Cox, Coco. 15-latka po znanej mamie odziedziczyła urodę oraz talent do... muzyki. Serialowa Monica z "Przyjaciół" aktywnie prowadzi swoje konto na Instagramie. Dzięki temu fani aktorki odkryli jej umiejętności muzyczne. Często wrzuca filmiki, na których muzykuje razem z przyjaciółmi. 

Niedawno Cox podzieliła się nagraniem z mini-koncertu. Tym razem towarzyszyła jej córka. "Kiedy masz nastoletnią córkę, rzadko ją widujesz. Dlatego musisz być gotowa na negocjacje. Coco zaśpiewała ze mną piosenkę, abym puściła ją na imprezę. Zgodziła się" - napisała aktorka. Panie wykonały wspólnie utwór "Anyone" Demi Lovato. 

Coco zaśpiewała, a Courteney akompaniowała jej na pianinie. Fani od razu zaczęli komplementować uzdolnioną nastolatkę. Niektórzy mają nadzieję, że matka z córką zagrają wkrótce prawdziwy koncert lub wydadzą wspólną płytę. Trzeba przyznać, że umiejętności wokalne 15-letniej Coco robią wrażenie. Myślicie, że zdecyduje się na karierę piosenkarki? 

Ewa Żmijewska

Swoją droga w show-biznesie podąża również córka Artura Żmijewskiego, Ewa. Niewiele osób wie, że swoja przyszłość postanowiła związać nie z aktorstwem a z muzyką. Podobnie jak Helena Englert, Ewa Żmijewska postanowiła rozwijać swój talent na uczelni w Stanach Zjednoczonych. 

27-latka ukończyła wydział wokalny na Los Angeles College of Music, gdzie poznała Shandrelice Casper, wokalistkę z Curacao. 

Wspólnie tworzą duet muzyczny Shandy & Eva. W 2018 roku wydały swój pierwszy singiel. W lipcu 2019 roku ukazał się teledysk do piosenki "Czasem". 

Za produkcję odpowiadał m.in. Artur Żmijewski. Miesiąc później ukazała się płyta "Give It a Try". "Jestem z niej bardzo dumny. Całym sercem razem z żoną ją wspieramy. To jej decyzja, jej życie. Wiem, że trudno jest wchodzić w dorosłe życie i realizować swoje marzenia. Trzymam za nią mocno kciuki" - stwierdził Artur Żmijewski w rozmowie z "Dobrym Tygodniem".

Lily Collins


Jeszcze kilka lat temu o pięknej aktorce media pisały wyłącznie jako o córce Philla Collinsa. W książce "Unfiltered" wyznała, że jako dziecko widywała ojca sporadycznie. Jej problemy z anoreksją i bulimią miały związek z alkoholizmem jej ojca i jego ekscesami. Po latach wybaczyła mu porzucenie rodziny i ma z nim lepszy kontakt. Nie odcina jednak kuponów od sławy Collinsa. 

Ambitna 31-latka ukończyła Harvard-Westlake School oraz dziennikarstwo na University of Southern California. Jako nastolatka redagowała kolumnę "NY Confidential" dla brytyjskiego magazynu "Elle Girl". Ma na swoim koncie wiele prestiżowych projektów, na które sama zapracowała. Pierwszy raz na ekranie pojawiła się w 2009 roku w filmie "Wielki Mike. The Blind Side". Zrobiło się o niej głośno trzy lata później po głównej roli w "Królewnie Śnieżce". 

Od tamtej pory piękna aktorka praktycznie nie schodzi z planów filmowych. W ciągu ostatnich lat zagrała m.in. w serialu "Nędznicy" i filmach "Okja", "Aż do kości", "Podły, okrutny, zły", "Love Lucy" czy w biografii "Tolkien". Prywatnie związana jest z reżyserem i producentem Charliem McDowellem, który jest synem aktorki Mary Steenburgen i aktora Malcolma McDowella. 



swiatseriali
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy