"Diagnoza": Maciej Zakościelny znów zostanie ojcem

Synek Macieja Zakościelnego i modelki Pauliny Wyki przyszedł na świat na początku lipca 2016 roku.

- Pamiętam, jak jechałem do szpitala, w którym miała urodzić Paulina. Wiedziałem, że to będzie wielki dzień - powiedział aktor w jednym z wywiadów.

- Do relacji z dzieckiem musiałem jednak dojrzeć - wyznał.

Aktor długo nie chciał ujawnić, jakie imię on i jego ukochana wybrali dla swego pierwszego dziecka. Dopiero kilka dni temu zdradził, że chłopczyk ma na imię Borys.

- Patrzyłem na etymologię tego imienia. To jest bardzo mocne, konkretne imię dla konkretnego człowieka. I takim człowiekiem jest mój syn. Mieliśmy wybrane inne imię, ale okazało się, że imię Borys niesie tyle fajnych rzeczy ze sobą... - stwierdził w rozmowie z dziennikarzem Meloradia.

Maciej Zakościelny nie kryje, że dzień w którym po raz pierwszy wziął w ramiona malutkiego synka, był najszczęśliwszym w jego dotychczasowym życiu.

- Byłem świadkiem jego narodzin. Rozpłakałem się, jak go zobaczyłem. W szpitalu, trzymając noworodka na rękach, żaden facet nie jest twardzielem - powiedział w wywiadzie dla "Twojego Stylu" i dodał, że zajmowanie się Borysem sprawia mu ogromną przyjemność, ale także uczy pokory i systematyczności.

- Ojcostwo jest tak samo piękne, jak i pełne wyrzeczeń. Nigdy w życiu nie przypuszczałem, że ojcostwo będzie aż tak mocnym doznaniem - twierdzi aktor, a pytany, co jest najtrudniejsze w byciu tatą, mówi, że na początku męczył go płacz synka i świadomość, że czegoś chciał i dawał o tym znać krzykiem, a on nie wiedział, o co mu chodzi i nie umiał mu pomóc.

Za niespełna pół roku - jak informuje jeden z portali - Maciej Zakościelny będzie musiał zmierzyć się z kolejnymi mocnymi doznaniami i wyzwaniami, bo znów zostanie tatą. Jego ukochana jest bowiem w czwartym miesiącu ciąży...