Krzysztof Kołbasiuk złamał serce Dorocie Stalińskiej. Rzucił ją dla znanej aktorki!

Kiedy w 1980 roku Krzysztof Kołbasiuk przyjął propozycję zagrania Łukasza Zbrożnego w "Domu", nie przypuszczał, że udział w serialu Jana Łomnickiego zrewolucjonizuje nie tylko jego życie zawodowe, ale też osobiste. Na planie zakochał się bowiem - z wzajemnością - w młodszej od niego o trzy lata Jolancie Żółkowskiej, ale aby móc ułożyć sobie życie u jej boku, musiał wcześniej złamać serce... Dorocie Stalińskiej, która była jego żoną!

Zmarły w marcu 2006 roku Krzysztof Kołbasiuk był na przełomie lat 70. i 80. ubiegłego wieku jednym z najpopularniejszych i najbardziej lubianych polskich aktorów, a przy tym mężczyzną o nieziemskiej urodzie. O tym, że jest obiektem westchnień wszystkich studentek warszawskiej szkoły teatralnej, do której dostał się po ukończeniu Technikum Elektronicznego przy zakładach "Elwro" we Wrocławiu, wiedział, ale... nie miało to dla niego żadnego znaczenia. W jego sercu było miejsce tylko dla jednej dziewczyny - koleżanki z roku - Doroty Stalińskiej.

Krzysztof Kołbasiuk i Dorota Stalińska: Wierzyli, że spędzą ze sobą całe życie

Dorota Stalińska miała niespełna 19 lat, gdy dostała się na wydział aktorski stołecznej PWST. Na starszego o kilka miesięcy Krzysztofa Kołbasiuka zwróciła uwagę już podczas egzaminów wstępnych. Zakochała się w nim od pierwszego wejrzenia. On również ją zauważył, a że była naprawdę śliczną dziewczyną, szybko stracił dla niej głowę. Wszystkie koleżanki zazdrościły Dorocie chłopaka... Byli piękną parą i wydawało się, że idealnie do siebie pasują. Gdy, jeszcze przed ukończeniem studiów, zdecydowali się na ślub, wierzyli, że spędzą ze sobą całe życie.

Reklama

Po premierze przedstawienia dyplomowego (zagrali w spektaklu "Pierwszy dzień wolności", który w 1976 roku wyreżyserował w nowo powstałym Teatrze na Woli ich profesor Tadeusz Łomnicki) wróżono im wielkie kariery. Zdecydowali się związać z teatrem kierowanym przez rektora PWST na dłużej i przez kilka kolejnych lat... grali na potęgę. Upomniała się też o nich telewizja i film. Jeszcze w 1976 roku Krzysztof Kołbasiuk dostał rolę Krzysztofa w "Daleko od szosy", a wkrótce potem zagrał Gniewka w serialu "Znak orła". Dorota Stalińska z kolei odnalazła swoje miejsce w kinie - zaledwie cztery lata po ukończeniu studiów miała już na swoim koncie udział w kilku produkcjach. Wystąpiła m.in. w "Człowieku z marmuru" Andrzeja Wajdy, "Romanie i Magdzie" Sylwestra Chęcińskiego  i "Drodze dalekiej przed nami..." Władysława Ślesickiego.

Przełomowy dla ich karier i ich małżeństwa okazał się rok 1980. Ona dostała wtedy główną rolę w filmie Barbary Sass "Bez miłości", on dołączył do obsady serialu "Dom" Jana Łomnickiego.

Krzysztof Kołbasiuk, Jolanta Żółkowska i Dorota Stalińska żyli w miłosnym trójkącie

Na planie "Domu" Krzysztof Kołbasiuk zakochał się w Jolancie Żółkowskiej. Grali parę i zostali parą także w życiu prywatnym! Małżeństwo aktora z Dorotą Stalińską było już wtedy w rozsypce, ale... wciąż można je było uratować. Dorota bardzo długo walczyła o męża, ale gdy powiedział jej, że jego serce bije dla innej, poddała się. Wzięli cichy rozwód, po którym ich drogi na zawsze się rozeszły.

Krzysztof Kołbasiuk znał Jolantę Żółkowską ze szkoły (dostała się do PWST, gdy on był na czwartym roku), później zagrali razem w jednym z przestawień w Teatrze na Woli, ale to właśnie na planie "Domu" coś między nimi zaiskrzyło. 

- Mieliśmy nadzieję, że to będzie niekończąca się historia miłosna - powiedziała Jolanta Żółkowska wiele lat później, wspominając początki swego związku z byłym mężem Doroty Stalińskiej.

W 1983 roku aktorska para powitała na świecie syna Kamila - swe jedyne dziecko. Udało się im stworzyć cudowną rodzinę. Byli ze sobą bardzo szczęśliwi, marzyli, by na starość przenieść się z Warszawy na wieś do własnego domu z ogródkiem... Niestety, nie udało się im zrealizować tych planów. 3 marca 2006 roku Krzysztof Kołbasiuk zmarł nagle w wieku 54 lat.

- Do dziś nie pogodziłam się z tą tragedią. Spędziliśmy razem wiele cudownych lat. U jego boku przeżyłam najpiękniejsze chwile mojego życia - mówi wdowa po aktorze.

Dorota Stalińska: Byłego męża wyrzuciła z serca i pamięci

Po rozwodzie z Kołbasiukiem Dorota Stalińska odeszła z Teatru na Woli i zrobiła wielką karierę jako aktorka filmowa. W 1983 roku, gdy jej były mąż cieszył się z narodzin syna, ona triumfowała na festiwalach filmowych dzięki roli w przejmującym "Krzyku" Barbary Sass, zagrała Ordonkę w "Latach dwudziestych... Latach trzydziestych" Janusza Rzeszewskiego i "Seksmisji" Juliusza Machulskiego. Była megagwiazdą!

Dorota Stalińska bardzo długo leczyła rany po rozstaniu z mężem. Krzysztof po prostu złamał jej serce! W końcu zapomniała o nim i wykreśliła go z pamięci. W żadnym wywiadzie nawet słowem nigdy o nim nie wspomniała. Jakby nie istniał... Nigdy też nie zaufała żadnemu mężczyźnie na tyle, by związać się z nim na dłużej. Pozwalała sobie jedynie na niezobowiązujące romanse. Owocem jednego z nich jest Paweł - jej wymarzony, ukochany syn, którego urodziła 21 maja 1989 roku. Nazywa go miłością swojego życia.

Źródło: AIM
Dowiedz się więcej na temat: Krzysztof Kołbasiuk | Dorota Stalińska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy