Wszystko przed nami
Ocena
serialu
7,4
Dobry
Ocen: 491
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Wszystko musi być po jej myśli

Jowita Budnik najczęściej grywa kobiety po przejściach, ofiary przemocy. W serialu "Wszystko przed nami" jest jednak inaczej. Jej bohaterka Basia trzyma męża pod pantoflem, dba o syna i... ma zagadkową przeszłość.

Ma pani ustawioną w telefonie rewelacyjną muzykę na oczekiwanie! Nagrała pani te ćwierkające ptaki o czwartej rano, gdy mąż (Jarosław Budnik, prowadzi poranne audycje w radiu - przyp. red.) wychodzi do pracy?

- Nie budzi mnie, pewne rzeczy są u nas ustalone. Gdyby było inaczej, nie bylibyśmy małżeństwem (śmiech). Nie jestem żoną, która zrywa się rano i robi mężowi kanapki. Jarek znika po cichutku, a my z dziećmi śpimy. Nie nagrywałam sama tej muzyki, ale jako mieszkanka wsi bardzo się z nią identyfikuję.
 

Basia, którą pani gra w serialu "Wszystko przed nami" trzyma męża pod pantoflem.

- Basia Kozak rządzi! Podoba mi się ta postać, lubię ją. Trudno powiedzieć, jak się będzie rozwijać, ale na tym etapie jest bardzo rodzinna i domowa, co bardzo sobie cenię, bo też jestem kobietą skupioną na najbliższych. Mam podobny do niej styl zarządzania domem. Podejmujemy z mężem decyzje demokratycznie, pod warunkiem, że są po mojej myśli (śmiech). To rys, który jest mi bliski.

- Różni mnie od Basi to, co wynika z sytuacji życiowej, w jakiej się znalazła. Ona źle znosi przeprowadzkę do Polski. Jest jedyną postacią z ekipy głównych bohaterów serialu, która żałuje powrotu do kraju. Przynajmniej na razie. Kluczem do jej smutku i zmartwienia jest syn, który źle się w Polsce aklimatyzuje.

Biorąc pod uwagę pani dotychczasowe role, Basia to wyjątkowo pogodna kobieta.

- Wychowywała się w domu dziecka, jej rodzice zginęli w wypadku. Jej życie, zanim poznała swojego męża Leszka (Paweł Ciołkosz - przyp. red.) i wyjechała do Mediolanu, jest zagadką. Może zaskoczy widzów?

Jak się pani pracuje na planie?

- Przed rozpoczęciem zdjęć osobiście znałam tylko Radka Pazurę i Piotrka Nowaka. Większość członków ekipy aktorskiej spotkałam na planie po raz pierwszy i jestem zachwycona! Stworzyła się bardzo zgrana drużyna. Wyjazdy do Mediolanu i Lublina, gdzie powstają zdjęcia do serialu, ułatwiają nam integrację. Spędziliśmy ze sobą sporo czasu, byliśmy na niejednej kolacji...

Z Jowitą Budnik rozmawiał Kuba Zajkowski.

Reklama
Tele Tydzień
Dowiedz się więcej na temat: Jowita Budnik | seriale | Wszystko przed nami
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy