Usta Usta
Ocena
serialu
7,1
Dobry
Ocen: 735
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Usta Usta": Paweł Wilczak chce być... reżyserem, ale boi się, że jest za stary na debiut za kamerą!

Paweł Wilczak, czyli Adam Dawidzki z serialu „Usta Usta 2”, nie kryje, że chciałby kiedyś stanąć po drugiej stronie kamery. - Reżyseria byłaby dla mnie czymś naturalnym – stwierdził w swym ostatnim wywiadzie.

Paweł Wilczak to jeden z najpopularniejszych polskich aktorów swojego pokolenia, który od lat cieszy się ogromnym szacunkiem widzów, bo przyjmuje tylko interesujące role w świetnych filmach i serialach, a każda zapowiedź jego pojawienia się na małym czy dużym ekranie zwiastuje produkcję na naprawdę wysokim poziomie.

Telewidzowie pokochali go za role Mareczka w "Na dobre i na złe" oraz Tomka w "Kasi i Tomku" i bardzo żałują, że tak rzadko podejmuje się nowych serialowych wyzwań. 

Nie wszyscy wiedzą, że tuż po ukończeniu wydziału aktorskiego łódzkiej filmówki Paweł Wilczak zdawał egzaminy na reżyserię. Niestety, nie udało mu się przebrnąć przez egzaminacyjne sito z - jak mówi - różnych powodów.

Reklama

- Na egzaminie usłyszałem, że aktor nie powinien być reżyserem, co mnie mocno rozbawiło. Powiedziałem wtedy, że było i jest takich kilku, chociażby Clint Eastwood czy Federico Fellini. Nie pomogłem sobie tym. Ostatecznie byłem... pierwszy pod kreską - wspomina swą jedyną próbę zawalczenia o indeks wydziału reżyserii.

Aktor - mimo porażki na egzaminach - nigdy jednak nie przestał myśleć o tym, by kiedyś coś wyreżyserować. Żartuje, że - odkąd pamięta - starał się być bliżej filmowców niż aktorów. Twierdzi, że wciąż bardziej go interesuje to, co jest przy kamerze i obok kamery, a nie to, co jest przed nią.

Odtwórca roli Adama Dawidzkiego w serialu "Usta Usta 2" nie kryje, że niedawno zaczął się poważnie zastanawiać nad tym, czy nie powinien przynajmniej spróbować zrealizować swych marzeń sprzed lat. Przyznaje jednak, że ma wątpliwości, czy nie jest na to... za stary.

- Myślę, że reżyseria byłaby dla mnie czymś naturalnym, ale jestem dość dużym chłopcem i nie wiem, czy już nie za późno - wyznał w rozmowie z magazynem "Flesz".

Kto wie, może kiedyś Paweł Wilczak zdecyduje się wyreżyserować jakiś film... Póki co, zarzeka się, że wystarcza mu aktorstwo.

- Nigdy jednak nie mówię nigdy - stwierdził w swym ostatnim wywiadzie, pytany o to, czy jest szansa, że zobaczymy go kiedyś po drugiej stronie kamery.

Agencja W. Impact
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy