To nie koniec świata
Ocena
serialu
8,2
Bardzo dobry
Ocen: 162
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"To nie koniec świata!": Karolina Gorczyca nauczyła się chwalić siebie

W sierpniu Karolina Gorczyca weźmie udział w Herbalife Triathlon Gdynia. Przed zawodami nie tylko intensywnie trenuje, ale również spełnia sportowe marzenia wychowanków jednego z domów dziecka. "Nauczyłam się chwalić siebie" - mówi o tym, co dał jej triathlon.

Jak wygląda pani codzienny reżim, któremu się pani poddała, by należycie przygotować się do zawodów?

- Triathlon to duże poświęcenie oraz lekcja charakteru. To ciężka praca, którą należy wykonać, by do niego przystąpić, a później przejść, nie umierając przed metą. Postępy widoczne są gołym okiem i z dnia na dzień zaczynają przynosić wiele satysfakcji i radości. Dzięki treningom nauczyłam się chwalić siebie i często jestem z siebie dumna. Trenuję pięć, sześć razy w tygodniu. Teraz, na trzy tygodnie przed startem, mam najintensywniejszy czas. Trening rowerowy zaczynam o 6 rano, trwa około trzech godzin, co daje 60-70 km. Biegam na dystansie 15-18 km, co zajmuje mi około dwóch godzin. Pływam po 2 km przez godzinę. Najtrudniejsze jest takie rozplanowanie czasu, aby wszyscy wokół byli zadowoleni, by nie zaniedbać obowiązków zawodowych i spraw rodzinnych.

Przy okazji imprezy triathlonowej zaangażowała się pani w pewien projekt charytatywny. Na czym on polega?


- Jako ambasadorka Herbalife Triathlon Gdynia pomagam przy zbiórce pieniędzy na budowę sali fitness w Domu Dziecka w Falbogach (wieś na Mazowszu). Będzie można brać udział w aukcjach każdej z ambasadorek. Oprócz mnie są to Małgorzata Foremniak, Katarzyna Glinka i Agnieszka Sikora-Paw. Darczyńcy, którzy wezmą udział w mojej zbiórce, mają szansę wygrać zaproszenie na plan zdjęciowy "Czasu honoru" i przekonać się, jak wygląda moja praca od kulis. Oczywiście będą możliwe zdjęcia z aktorami oraz autografy. Wszystkie zbiórki są dostępne na stronie internetowej SiePomaga. Akcja potrwa do 30 września.

Reklama

Czy jako nastolatka marzyła pani, by odwiedzić na planie filmowym jakiegoś aktora, aktorką? Kto to był?

- Nie było takiej konkretnej osoby, ale zawsze marzyłam, by zobaczyć plan zdjęciowy. Nie miałam możliwości, aby wyjechać, więc plan zdjęciowy przyjechał do mnie. Na wakacjach podczas nauki w liceum w moim rodzinnym Biłgoraju kręcono film "Motór" Wiesława Palucha. Debiutował tam mój starszy kolega Marcin Bosak. Każdego dnia przesiadywałam blisko planu i przyglądałam się, jak się robi film. Zagrałam nawet mały epizod.

Pochodzi pani z Biłgoraja. Czy pani rodzinne miasto i jego okolice mają potencjał turystyczny? Co poleciłaby pani zobaczyć?

- Roztocze to wspaniałe miejsce. Każdy, kto przejedzie choć raz przez tamte strony, zauważy wielki potencjał turystyczny. Wiele bardzo klimatycznych miejsc, agroturystycznych gospodarstw, gdzie panuje cisza i spokój. Rozległe przestrzenie, pełne pól i lasów, niewielkich jezior. Uważam, że to doskonałe miejsce na regenerację po intensywnym tygodniu pracy.

Karolina Gorczyca - aktorka telewizyjna i filmowa. Absolwentka PWST w Krakowie. Znana m.in. z ról w serialach "Czas honoru" i "To nie koniec świata!" oraz filmie "Miłość na wybiegu". Wychowuje córkę Marię, której ojcem jest aktor Wojciech Zieliński. Ma 29 lat.


Rozmawiał Andrzej Grabarczuk


swiatseriali/PAP
Dowiedz się więcej na temat: To nie koniec świata | Karolina Gorczyca
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy