Świat według Kiepskich
Ocena
serialu
9
Super
Ocen: 8513
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Świat według Kiepskich": Ryszard Kotys kończy 87 lat!

W zawodzie pracuje od wielu lat, zagrał w ponad 200 filmach. Uważany jest za prawdziwego mistrza drugiego planu. Najstarszy aktor najdłuższego sitcomu świata 20 marca kończy 87 lat!

2 lata temu media obiegła wiadomość o tym, że Ryszard Kotys, ze względu na swój podeszły wiek, nie wystąpi już w "Świecie według Kiepskich".

- Bynajmniej! Pojawiły się takie plotki ze względu na moją chorobę. Przez jakiś czas nie brałem udziału w zdjęciach, bo po prostu forma mi na to nie pozwalała, ale już wszystko u mnie w porządku i widzowie wciąż będą mogli mnie oglądać - dementował wówczas aktor.

Dziś, 87-letni Kotys sam przyznaje, że bywa w słabszej formie, miewa problemy z pamięcią. Jednocześnie twierdzi, że praca pomaga mu zmobilizować się i stanąć na nogi. Bardzo mu na tym zależy, więc się nie poddaje.

Reklama

"Ta menda Paździoch", czyli dd czego się wszystko zaczęło?

20 lat temu twórcy serialu zaprosili Ryszarda Kotysa na casting do "Świata według Kiepskich" z myślą, że zagra główną rolę. Scenarzyści pamiętali go z jego licznych wcieleń teatralnych. - Zapomnieli tylko, ile mam lat - śmiał się wtedy, bo rzeczywiście, Ferdek miał być dużo młodszy i zdecydowano, że zagra go Andrzej Grabowski.

Dla Kotysa napisano rolę sąsiada, na początek na trzy odcinki. Sprawdził się! - Z wielką przyjemnością prowadzę postać Paździocha - mówił niedawno. - On przecież bez przerwy coś znajduje, interesuje się też sprawami galaktyki, a nie tylko swojego podwórka. Moja postać wciąż się zmienia, nie jest jednolita. Nie jest tak wąsko określony, jak np. Ferdek - dodał aktor.

Na ulicy widzowie wołają za nim "ta menda Paździoch" (tak w serialu mówi o nim główny bohater, Ferdek Kiepski), ale to nie robi na nim wrażenia. Najchętniej pozostałby anonimowy, bo popularność przeszkadza mu w normalnym funkcjonowaniu. Denerwuje się też, że ludzie przypisują mu poczucie humoru i złośliwość - cechy Paździoch.

On sam uważa się za mężczyznę bardzo poważnego, wręcz smutnego. Tę cechę wydobywali z niego przez lata twórcy takich filmów jak "Szpital przemienienia", "Wielki Szu" czy "Niedzielne dzieci". Taki też jest jego ojciec Michała (Tomasz Kot) z "Erratum".

Jaki jest prywatnie?

Aktor prowadzi spokojne życie u boku młodszej żony Kamili Sammler (61). Para poznała się, gdy Ryszard Kotys był rozwiedziony z pierwszą żoną.

- Ujrzałem ją będąc w Opolu. Grała Rachelę w "Weselu". Ma wszystkie najlepsze cechy, jakie można spotkać u kobiety. Jest urodziwa, czuła i opiekuńcza - opowiada aktor.

Już od blisko 40 lat są razem i mają syna Eryka (32). Ślub wzięli dopiero wtedy, gdy chłopiec poszedł do szkoły. Pan Ryszard jest z natury romantykiem. Organizuje romantyczne kolacje i kupuje żonie kwiaty.

- Nie jest to sprawa, o której opowiadałbym w mediach. Chociaż nie będę tego dementować. Nie sądzę jednak, żeby było to coś, co jakoś szczególnie wyróżnia mnie na tle innych mężczyzn. Wszyscy panowie powinni być dżentelmenami i obsypywać kobiety kwiatami! - mówi w wywiadzie dla "Tele Tygodnia".

Jedyne za czym artysta nie przepada, to przeglądanie się w lustrze. Odbicie przypomina mu bowiem o wieku. - Widzę starca - wyznaje ze smutkiem. Stara się jednak nie narzekać.

swiatseriali.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy