Singielka Ciega a Citas
Ocena
serialu
9,5
Super
Ocen: 2981
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

#felietonwkratkę: Przyjaźń (nie)idealna po polsku

Roszczeniowe trzydziestki mają to do siebie, że chcą, aby cały świat kręcił się wokół nich. Często zapominają, że przyjaźń to nie tylko branie, ale i dawanie. Swoimi problemami "obdarowują" najlepszych przyjaciół przelewając na nich swoje smutki i frustracje. Zaraz, zaraz, w modelowym świecie serialowej przyjaźni scenariusz jest zupełnie inny.

Kłótnie trwają maksymalnie pół odcinka, największe przewinienia czy zdrady kwitowane są dodającym sił "przepraszam", wystarczy się do siebie przytulić i wszystko będzie dobrze. Każdy problem da się rozwiązać, jesteśmy dla siebie wsparciem, odmieniajmy słowo przyjaźń przez wszystkie przypadki. I wniosek, do którego prędzej czy później dochodzą bohaterowie: przyjaźń damsko-męska to tylko preludium do seksu. Przecież w prawdziwym życiu to tak nie działa!

Zagadka nr 1: Pięknie się wspieramy, trzymamy razem i powtarzamy banały, że nie ma nic silniejszego niż kobieca przyjaźń. Mamy swój wewnętrzny kodeks: nie walczymy o tego samego faceta, wybaczamy sobie nawet największe wpadki, nie kłócimy się dłużej niż dwie sceny, a poza planem opowiadamy jak bardzo zaprzyjaźniłyśmy się dzięki roli w serialu. Zgadniecie, co to za bohaterki?

Reklama

Zagadka nr 2: Jestem silną i przebojową kobietą, ale w duszy kruchą istotką, która szuka męskiego ramienia do wypłakania się i dzwonienia w środku nocy. Idealny przyjaciel to ten, który zrobi dla mnie wszystko, nawet kiedy jestem dla niego okropna w myśl najgłupszej zasady przypisywanej Marilyn Monroe: "jeśli nie potrafisz znieść mnie kiedy jestem najgorsza, to cholernie pewne, że nie zasługujesz na mnie, kiedy jestem najlepsza" [sic!]. I według scenariusza to w porządku. A kiedy już trafię na taki ideał, wystawię go na tyle prób, że w happy end w finale uwierzę chyba tylko ja sama. Wiecie już kim jestem?

Zagadka nr 3: Przyjaźnimy się, ale wcześniej poszliśmy do łóżka, a jeżeli nie, już za chwilę pójdziemy. To oczywiście nie popsuje naszych relacji, w końcu patrzy na nas 1/5 Polski. Chociaż żyjąc w tym układzie będziemy cierpieć, nasze rodziny również się zaprzyjaźnią, a nasze dzieci (każde z osobnego związku) będą się razem bawić. Znacie te postaci?

Takich przykładów wyjętych z polskich seriali i telenowel można podać jeszcze wiele. Na pozór idealne serialowe przyjaźnie okazują się puste i nic nie warte. Czy poza banałami, sztampami i powtarzanymi sloganami o sile i wartości przyjaźni jest jeszcze miejsce na prawdziwe uczucia? I czy czasami śledząc losy (nie)idealnych bohaterów sami się w tym nie gubimy? Wyłączcie telewizor i idźcie na kawę, oczywiście z prawdziwymi przyjaciółmi.

swiatseriali.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy