Sherlock Sherlock
Ocena
serialu
9,4
Super
Ocen: 136
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Sherlock": Brytyjczycy w natarciu!

Udajemy się do Anglii. Okazuje się, że tamtejsza telewizja jest kuźnią znakomitych aktorskich talentów. Tych panów pożąda nie tylko całe Hollywood.

Brytyjskie produkcje są bliskie naszemu sercu i plasują się na drugim miejscu, zaraz po amerykańskich tytułach. Słyną z bardzo dobrych scenariuszy i znakomitych kreacji aktorskich. W ostatnich latach brytyjskim towarem eksportowym stali się sami aktorzy, którzy szturmem zdobywają Hollywood i miliony fanek na świecie.

Szarmanccy herosi


Od niedawna numerem jeden jest Tom Hiddleston, który kilka lat temu błyszczał w brytyjskiej wersji "Wallandera" i serialu "The Hollow Crown". Jednak szeroką publiczność oczarował grając przewrotnego, ujmującego i diabelnie sprytnego Lokiego w "Thorze".

Reklama

Producenci filmów o superbohaterach ze świata komiksów Marvela błyskawicznie zareagowali na szalenie rosnącą popularność Toma i Loki został czarnym charakterem w "Avengersach".

Skradł też każdą scenę w drugim filmie o Thorze. W przyszłym roku czekają nas 4 premiery z udziałem aktora. Przygotowuje się również do roli w serialu "The Night Manager".

Tymczasem po piętach depcze mu Benedict Cumberbatch, który niebawem wcieli się w kolejnego komiksowego superbohatera - Doktora Strange. Brytyjczyk zdobył rzesze fanów fenomenalnie grając genialnego detektywa w serialu "Sherlock".

Każda scena z jego udziałem została rozebrana na czynniki pierwsze przez wielbicielki wdzięków szarmanckiego aktora, a efekty możemy podziwiać na tysiącach stron w internecie. Jednakże za sukces przygód o Holmesie odpowiedzialny jest też Martin Freeman, czyli doktor Watson. Nieporadność połączona ze sprytem i dowcipem zachwyciła twórców przebojowego "Hobbita".

Zdaniem Petera Jacksona Martin po prostu urodził się, by grać Bilbo Bagginsa z powieści J.R.R. Tolkiena. Ben zaś użyczył głosu smokowi siejącemu spustoszenie w "Hobbicie". Tego duetu nie mamy dość i niecierpliwie czekamy na kolejne odcinki "Sherlocka". Karierę w USA robi też Henry Cavill podziwiany za rolę w "Dynastii Tudorów".

Peleryna Supermana pasuje do niego tak dobrze, że będzie ją nosił co najmniej do 2019 r. (kontrakt na 3 filmy). Swoich sił próbuje też w Hollywood Dan Stevens. Aktor podbił serca widzów "Downton Abbey", ale zrezygnował z roli szlachetnego Matthew Crawley’a na rzecz filmów z fabryki snów. Czy mu się uda? - miejmy nadzieję, że tak. Tymczasem czekamy na wyczyny Jamiego Dornana w "Pięćdziesięciu twarzach Greya".

Bo do swoich umiejętności zdołał już nas przekonać grając seryjnego mordercę w "Upadku" u boku Gillian Anderson. Tych kilka nazwisk to wierzchołek góry lodowej, ale może przekona Was do uważnego spojrzenia na brytyjskie seriale. Znajdziecie wśród nich prawdziwe perełki.

Świat Seriali
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy