Samo Życie
Ocena
serialu
8
Dobry
Ocen: 521
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Pożar! Pożar!

Środek nocy. Willa Marii (Edyta Olszówka) i Vadima (Andriej Biełanow). Na parterze czuć zapach benzyny. Po chwili ogień i dym zajmują kolejne kondygnacje!

Ktoś zablokował drzwi do sypialni. Gryzący dym budzi Marysię. Pokój tonie w śmiertelnej mgle. Krzykiem budzi Vadima. W panice szarpią za klamkę. Bezskutecznie. Vadim otwiera drzwi na taras. Marysię paraliżuje strach. Vadim niemalże siłą zaciąga ją na taras i karze skakać w dół.

Po chwili wyskakuje i on. Wszystko trwa ułamki sekund. Dom błyskawicznie trawi pożar. Marysia i Vadim szczęśliwie uchodzą z życiem, ale tracą wszystko. Przybyła na miejsce policja odnajduje w salonie zwęglone ciało mężczyzny. To prawdopodobnie podpalacz. - Vadim śmiertelnie potrącił narzeczoną Kuby. Mój bohater nie mógł się z tym pogodzić. Zdobył zaufanie Marysi i Vadima, po czym w akcie zemsty postanawiał zabić oboje - powiedział Paweł Domagała.

Reklama

Tak w skrócie wygląda opis sceny, którą przez kilka godzin kręciła ekipa serialu "Samo życie". Wszystko odbywało się pod czujnym okiem policji, pirotechników oraz kaskaderów. Chłód wieczornego powietrza tylko potęgował gęsią skórkę na ciele Edyty Olszówki, która z szeroko otwartymi oczami i sporymi emocjami oglądała własną scenę ucieczki przez balkon.

- Agnieszka jest niesamowita. Sama nigdy bym się nie odważyła wykonać takiej ewolucji. Jestem aktorką, a ona kaskaderką i myślę, że dzięki dublerce ta scena będzie wyglądała na ekranie naprawdę wiarygodnie - przyznała aktorka.

Czy to początek końca związku z Vadimem? Czy Marysia otrząśnie się po tej tragedii? Możemy jedynie zdradzić, że niestety wkrótce po pożarze trafi na OIOM. Co takiego wydarzy się w "Samym życiu"? Odpowiedź poznamy zapewne w najbliższych odcinkach serialu.

AKPA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy