Prawo Agaty
Ocena
serialu
8,5
Bardzo dobry
Ocen: 1461
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

​"Prawo Agaty": Wielkanoc Anny Dereszowskiej tylko po śląsku

Anna Dereszowska, czyli mecenas Iwona Czerska z "Prawa Agaty", zawsze z dumą podkreśla, że jest rodowitą Ślązaczką. Nic dziwnego, że Wielkanoc obchodzi co roku zgodnie ze śląską tradycją.



Wielkanoc rozpoczyna się na Śląsku już w Niedzielę Palmową, kiedy to w kościołach święci się bogato ustrojone palmy robione zawsze w tym regionie Polski z wierzbowych witek.

- Jedną ze śląskich tradycji jest zjadanie wierzbowych "kotków" zaraz po powrocie z kościoła, bo podobno chronią gardło przed chorobami - mówi Anna Dereszowska.

- W Wielką Sobotę zjeżdża się cała rodzina, święcimy jajka i pieczemy świąteczne smakołyki, a w niedzielę wspólnie zasiadamy do śniadania - opowiada serialowa Iwona z "Prawa Agaty".

Reklama

Tym, co Anna Dereszowska najbardziej zapamiętała z Wielkanocy swojego dzieciństwa, s są bardzo mokre Lane Poniedziałki.

- Tego dnia główną postacią w domu stawał się wujek Romek z Krakowa, który wstawał o świcie i szykował sobie cały arsenał różnych polewaczek, przy czym przeważały wiadra i butelki napełnione wodą po brzegi - wspomina aktorka.

- Celem wujka Romka były wszystkie kobiety w rodzinie, a największą przyjemność sprawiało mu zastanie nas w łóżkach. Ponieważ wody w domu nie brakowało, zdarzało się, że któraś z kobiet pływała w łóżku niczym w jeziorze - mówi.

Annie Dereszowskiej zazwyczaj udawało się w porę wyskoczyć z pościeli i uchronić przed tą poranną kąpielą.

- Niestety, wujek nie odpuszczał nikomu i gonił mnie do skutku. Najczęściej dopadał mnie na schodach i wylewał na mnie z góry całe wiadro wody. Było to jak przejście pod zimnym wodospadem i utkwiło mi w pamięci na zawsze - opowiada.

 

Agencja W. Impact
Dowiedz się więcej na temat: Ania z Rolnik szuka żony 10 | Prawo Agaty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy