Plotkara Gossip Girl
Ocena
serialu
7,8
Dobry
Ocen: 345
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Plotkara": Samotna Kelly Rutherford

- Rola matki to najlepsze, co mnie w życiu spotkało - wyznaje Kelly Rutherford. Niestety krótko mogła się nią cieszyć. Złośliwi mówią, że to zła karma do niej wróciła.

Miała 19 lat, gdy w 1987 r. zadebiutowała w soap operze "Loving". Większa sława przyszła dwa lata później, gdy dostała rolę Sam w "Pokoleniach". - Zawsze miałam jasno określone cele. Wiedziałam, dokąd zmierzam i umiałam wybierać priorytety - wyznała po latach w Cosmopolitan. Po zakończeniu produkcji w 1991 r. Kelly nie miała szczęścia do kolejnych ról - gościnne lub główne w telewizyjnych klapach. Koniec złej passy nastąpił w 1996 r., gdy Aaron Spelling zaproponował jej rolę w swoim miniserialu "Więzy krwi", a następnie wprowadził do apartamentowca przy Melrose Place, w którym mieszkała do końca produkcji (1999 r.).

Reklama

Nie na dobre i na złe

Pod koniec przygody z serialem Kelly poznała wenezuelskiego bankowca Carlosa Tarajano.

- Było w nim coś innego. Miałam przeczucie, że to mężczyzna za którego wyjdę - wyznała w In- Style. Pół roku później para zaręczyła się, a 30 czerwca 2001 r. ślubowała sobie miłość "na dobre i na złe". Szybko jednak los poddał ich uczucie testowi... Trzy miesiące po ślubie Carlos zasłabł i został zabrany do szpitala. Diagnoza: genetyczna wada serca.

- Gdyby nie ona, już bym nie żył. Kelly jest przy mnie cały czas. Były momenty, że musiała myć mi zęby czy zakładać buty. Jest dzielna i kochająca - skomentował dla magazynu People. Ale zanim tytuł zdążył trafić na sklepowe półki, sytuacja diametralnie się zmieniła: Rutherford spakowała swoje rzeczy i zostawiła męża.

- Po moim powrocie do domu Kelly odsunęła się ode mnie. Próbowałem ratować nasze małżeństwo, ale ona nie chciała. Nie jestem zły. Jest zawiedziony. Kocham starą Kelly, a nie tę, która mnie skrzywdziła. Wiem też, że gdyby sytuacja była odwrotna, nie zostawiłbym jej. Przyrzekałem przed Bogiem: na dobre i na złe, dopóki śmierć nas nie rozłączy - mówił w Entertainment Tonight Tarajano, który zmarł w 2004 r.

Porażka numer 2

Kelly spuściła zasłonę milczenia na sprawę. W 2006 r. na randce w ciemno poznała niemieckiego biznesmena, Daniela Gierscha. W sierpniu odbył się ślub, dwa miesiące później na świat przyszedł syn Hermes.

Wiosną 2007 r. Kelly doczekała się kolejnego hitu w swojej filmografii - "Plotkary". Jesienią 2008 r. aktorka poinformowała, że znów jest w ciąży, a 30 grudnia... złożyła pozew o rozwód.

- Zakochałam się. Na początku był dżentelmenem. Czarującym. Później poznałam jego prawdziwe oblicze. Po urodzeniu synka zrozumiałam, że jest źle. Myślałam, że druga ciąża zbliży nas na nowo, odbuduje nasz związek, ale zrobiło się jeszcze gorzej. Byłam, walczyłam, aż straciłam już siły. Trzeba było iść dalej. Wiem, że zrobiłam wszystko, by moje dzieci miały ojca - wyznała w Life- &Style.

A w New York Post zdradziła: - Były inne kobiety. Przyłapałam go, gdy odwoływał spotkania ze swoimi kochankami.

W czerwcu 2009 r. Kelly urodziła córeczkę - Helenę. Giersch oskarżył (jeszcze) żonę, że o narodzinach dowiedział się z mediów.

- To normalne, że nie chcesz człowieka, który wyrządził wiele przykrości. Pragnęłam tylko urodzić w spokoju zdrowe dziecko - broniła się w L&S i odmówiła zarejestrowania córeczki pod nazwiskiem męża.

Rozpoczęła się sądowa walka między małżonkami. W sierpniu 2009 r. sąd orzekł rozwód oraz przyznał wspólną opiekę nad potomstwem. Kelly zamieszkała z dziećmi w Nowym Jorku, gdzie kręciła serial. Sytuacja skomplikowała się w 2010 r., kiedy oskarżony o przemyt broni i narkotyków Giersch został deportowany do Europy, a jego amerykańską wizę cofnięto. Rutherford odniosła złudne wrażenie, że wygrała i przestała stosować się do wyroków sądu. Nie chciała wysyłać dzieci do ojca rezydującego we Francji - raz poleciała z nimi do Daniela do Monako.

W 2012 r. byli małżonkowie wrócili na wokandę, gdzie w sierpniu sąd wydał szokujący wyrok - dzieci zamieszkają z ojcem w Europie. - On nie mieszka we Francji. Facet jego matki ma tam dom. On jest w Monako. Ten cały wyrok to najbardziej niedorzeczna decyzja, o jakiej słyszałam. Cały czas nie mogę w to uwierzyć - mówiła na gorąco dla New York Post. Pod koniec lata zgodnie z wyrokiem sądu dzieci wyjechały z USA. - Helena i Hermés nigdy się ze mną nie rozstawali. Nagle z pozycji mamy staję się osobą odwiedzającą. To bez sensu. Przeżywam najgorszy koszmar każdej matki - mówiła ze łzami w oczach New York Post.

Pokonana i bez nadziei


Rutherford nie poddała się. Wynajęła kolejnych prawników. - Jeśli musiałabym wybrać: dzieci czy praca, oczywiście dzieci, ale muszę pracować, by mieć na prawników i rachunki - mówiła. Eksmałżonkowie wracali na wokandę, a finanse Kelly topniały.

- Daniel chce mieć pewność, że wszystko wydam na adwokatów. Musiałam już zlikwidować szkolny fundusz dzieci. To wielka strata. On jest zły i próbuje się odegrać - wyznała NY Post. Niestety, czarny scenariusz stał się rzeczywistością - w czerwcu 2012 r. Rutherford ogłosiła bankructwo (ponad 1,5 mln dol. wydanych na walkę sądową).

Dziś 46-letnia gwiazda smutno wyznaje: - Nie wierzę, że do mnie wrócą.

MG

Świat Seriali
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy