Pierwsza miłość
Ocena
serialu
8
Bardzo dobry
Ocen: 14232
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Ciąża zmienia Marysię

Choć przyjaciele namawiają Marysię by wyjawiła Pawłowi, że będzie ojcem jej dziecka, ona decyduje się tego nie robić. Aneta Zając, grająca główną bohaterkę "Pierwszej Miłości" zdradza, że ciąża zmienia Marysię.

- Ciąża zmienia każdą kobietę i ją również - opowiada Aneta Zając. - Jednak dla Marysii los okaże się wyjątkowo niełaskawy. Zostanie sama i nie będzie mogła liczyć na pomoc Pawła. Jednak w przeciwieństwie do dawnej Marysii, tym razem nie będzie płakać i użalać się nad sobą. Stanie się bardzo odpowiedzialną osobą. Uważam, że to zmiana na lepsze. Każdy kiedyś musi dorosnąć - dodaje aktorka.

Hubert (Michał Czernecki), z którym pomimo początkowych nieporozumień, Marysia się polubi, będzie próbował ją przekonać by powiedziała Pawłowi (Mikołaj Krawczyk), że zostanie ojcem. Również Kinga będzie ją do tego namawiać. Majka przez chwilę się zawaha. Pod wpływem impulsu zadzwoni nawet do Pawła. Jednak przerwie połączenie, gdy w tle słyszy głos Anny (Agnieszka Włodarczyk). Później, w rozmowie z Kingą, Marysia stanowczo zadeklaruje, że nigdy nie powie Pawłowi prawdy o dziecku. Będzie chciała na nowo ułożyć sobie życie w Berlinie. A Hubert i Iwona (Dorota Czaja-Bliska) odegrają ważną rolę w tym nowym życiu Marysii.

Reklama

- Miedzy całą trójką wytworzy się dziwny układ - zdradza Aneta Zając. - Poza relacjami czysto zawodowymi, pojawią się problemy wykraczające poza sferę pracy. A ja cieszę się z tego, że mogę grać z Michałem i Dorotą. Nadajemy na tych samych falach, a to daje wielki komfort. Mam nadzieję, że scenarzyści pozwolą rozwinąć się naszej współpracy - mówi Zając.

Marysia urodzi w czerwcu i do tego czasu będzie Berlinie. Aktorka przyznaje także, że poród był najtrudniejszy do zagrania:

- Nie chcę zbyt dużo zdradzać jak i przy kim Marysia urodzi swoje dziecko, ale powiem, że te sceny były trudne. Zwłaszcza, że kobieta przy porodzie potrzebuje spokoju, intymności, a Marysia miała całą ekipę przy kręceniu kilku kolejnych dubli. Było to niezbyt komfortowe - przyznaje Aneta Zając.

swiatseriali.pl
Dowiedz się więcej na temat: Pierwsza miłość
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama