Ojciec Mateusz
Ocena
serialu
8,8
Bardzo dobry
Ocen: 4328
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Ojciec Mateusz": Mateusz zignoruje przeczucia Natalii i bardzo tego pożałuje!

Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazywać będą na to, że Natalia (Kinga Preis) powinna zrezygnować z planowanej od dawna wyprawy do Skarżyska. Ksiądz Żmigrodzki (Artur Żmijewski) przekona jednak swą gospodynię, by pojechała i... bardzo tego pożałuje.

W 232. odcinku "Ojca Mateusza" (emisja w TVP1 w czwartek 12 października o godzinie 20.25) Natalia przez cały dzień szykować się będzie do wyjazdu do Skarżyska. Tuż przed opuszczeniem plebanii i udaniem się na dworzec autobusowy przekaże swe obowiązki Emilce (Katarzyna Burakowska).

- W lodówce jest jedzenie, w szafce ciasteczka jak przyjdą Nocul z Dziubakiem na szachy. Kawa, herbata wiesz gdzie... Cała plebania w twoich rękach - powie dziewczynie.

Ksiądz Mateusz zaproponuje Borowikowej, że odprowadzi ją na dworzec i stwierdzi, że jeśli natychmiast nie wyjdą, spóźnią się na autobus. Natalia chwyci torbę i wybiegnie z domu. Będzie jednak musiała wrócić, bo zapomni telefonu.

Reklama

- Zapomniałam usiąść na chwilkę, po tym jak się wróciłam. Przesąd taki... - westchnie, przeczuwając, że stanie się coś złego.

- To zwykłe zabobony bez żadnego wpływu na rzeczywistość - powie Mateusz.

- A widział ksiądz numer na moim bilecie? 131313? A czarny kot, który nam przebiegł drogę? - przypomni Natalia Żmigrodzkiemu i zasugeruje, że może lepiej będzie, jeśli zrezygnuje z podróży, albo przynajmniej przełoży ją na inny dzień.

- Człowiek wierzący powinien ignorować zabobony - stwierdzi ojciec Mateusz.

- Ja jestem katoliczką, ale i tak wiem swoje - usłyszy.

Niespełna pół godziny później Natalia - a wraz z nią pozostali pasażerowie autobusu do Skarżyska - znajdą się w wielkim niebezpieczeństwie... Zostaną bowiem zakładnikami dwóch groźnych przestępców, którzy porwą autokar i zagrożą, że jeżeli policja nie spełni ich żądań, zabiją wszystkich po kolei, zaczynając od... Borowikowej!

Zdradzamy, że tylko dzięki ojcu Mateuszowi, który podejmie się negocjacji z porywaczami, nie dojdzie do tragedii. Po udanej akcji odbicia zakładników przez antyterrorystów, ksiądz przeprosi Natalię za to, że zignorował jej przeczucia...

- Ja przeczuwam, że w najbliższym czasie się z plebanii nie ruszę! - powie mu gospodyni.

 

Agencja W. Impact
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy