Na Wspólnej
Ocena
serialu
7,9
Dobry
Ocen: 12712
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Na Wspólnej": Przestępca czy niewinny?

Podczas pracy nad artykułem niewinnie skazany za morderstwo Niwirski (Bartłomiej Krat) spróbuje pocałować Martę (Joanna Jabłczyńska). Olaf (Maciej Brzoska) uzna, że to dopiero początek molestowania, a Igor (Jakub Wesołowski) będzie zdania, że Konarska powinna unikać kontaktów z Ireneuszem, który może nie być do końca obliczalny

W 2775. odcinku "Na Wspólnej" (emisja we wtorek 6 listopada w TVN)  Marta spróbuje ustalić, co Ireneusz robił feralnego wieczoru sprzed 16 lat, kiedy dokonano zabójstwa, za które został skazany. Postara się odtworzyć to, co działo się u ofiary.

Miał pewne alibi

W pewnym momencie zmęczony Niwirski stwierdzi, że trudno mu prowadzić rozmowę w ten sposób, bo zbyt przypomina mu to przesłuchania. Marta zabierze go na spacer i w nieco swobodniejszych okolicznościach będzie kontynuowała wywiad.

Dowie się, że w czasie gdy ofiara została napadnięta i śmiertelnie pobita, on siedział z kumplami w domu i oglądał mecz - miał więc pewne alibi. Gdy dwa tygodnie później zwinęła go policja, był spokojny, że za chwilę sprawa się wyjaśni i wróci do domu.

Reklama

Jednak prokurator zrobił wszystko, by go posadzić. Konarska zada sobie pytanie, dlaczego prokuratorowi tak bardzo zależało na skazaniu ewidentnie niewinnego człowieka. 

Groźby prokuratora

Jakiś czas później dziennikarka zaczepi prokuratora przed budynkiem sądu. Wyjaśni, że pisze artykuł o Niwirskim i, podtykając mu pod nos włączony dyktafon, poprosi o komentarz w sprawie tamtego procesu. Zapyta, dlaczego tak doświadczony prokurator jak on, popełnił tyle zaniedbań w czasie śledztwa.  I czy nie miał jakichś nacisków z góry. Prokurator odmówi wyjaśnień i w pośpiechu się oddali.

Niwirski struchleje, gdy przed swoim domem zastanie prokuratora, który bez najmniejszego skrępowania zacznie mu grozić powrotem za kratki i spaleniem budki z prasą, którą prowadzi matka Irka, Stwierdzi, że bez problemów może znowu odesłać go na długie lata do więzienia. 

Po tym zdarzeniu Niwirski od razu uda się do Marty i opowie jej o spotkaniu z prokuratorem. Konarska poczuje, że sprawa jest naprawdę poważna. Zapewni Ireneusza, że nie chce, by trafił znowu za kratki i zrozumie, jeśli zechce się wycofać. Jakież będzie jej zdziwienie, gdy usłyszy, że Niwirskiemu udało się nagrać na telefonie całą rozmowę z prokuratorem!

Jakiś czas później Marta znów zaczepi prokuratora i poprosi, żeby odpowiedział jej na kilka pytań, których nie zdążyła mu zadać ostatnio. Mężczyzna wykręci się brakiem czasu. Stanie w osłupieniu, gdy Konarska puści mu fragment nagrania z jego ostatniej rozmowy z Ireneuszem. Zapytany, komu zależało na skazaniu Niwirskiego, odpowie, że cały proces odbywał się pod wielką presją zarówno opinii publicznej i mediów, jak i polityków. Z jego słów wyniknie, że Ireneusz stał się po kozłem ofiarnym, którego skazanie miało zaspokoić oczekiwania społeczeństwa.

Od wściekłości do... czułości

Kiedy Marta oznajmi Niwirskiemu, że to system ponosi winę za jego skazanie, ten wpadnie we wściekłość. Wykrzyczy Konarskiej, że winny jego odsiadki ma imię i nazwisko a pieniądze, które ma dostać w ramach odszkodowania, są dla niego nic nie warte. Marta będzie przerażona jego wybuchem. Opowie o tym Olafowi. Ten nie zrozumie, dlaczego ukochana zadaje się z kimś, kto potencjalnie może mieć poważnie skrzywioną psychikę. Poprosi, aby następnym razem powiedziała mu o planowanym spotkaniu z Niwirskim. Marta odpowie, że jest przekonana, że to było jej ostatnie spotkanie z Irkiem...

Chwilę potem zjawi się u niej Niwirski i skruszony przeprosi za swoje zachowanie. Doda, że bardzo chciałby kontynuować pracę nad artykułem. Mężczyzna z żalem stwierdzi, że nie został przy nim nikt, poza mamą, a większość dawnych znajomych w głębi serca podejrzewa, że musiał mieć jednak jakiś związek z zabójstwem Marzeny. Poruszona tym zwierzeniem Marta pocieszy Irka, że ma jeszcze dość czasu, by zbudować nowe relacje i związki. Niwirski mylnie odczyta jej intencje. W pewnym momencie zbliży się do niej, jakby chciał ją pocałować. Konarska natychmiast się cofnie i ostrym tonem wyprosi go z mieszkania.

Olaf wścieknie się, kiedy usłyszy od Marty, że Irek chciał ją pocałować. Uzna, że nie poprzestanie na tym i będzie ją molestował. Marta zacznie żałować, że powiedziała ukochanemu, co się wydarzyło.  Przyzna, że praca, którą wykonuje, bywa czasem zagrażająca, ale uważa, że umie sobie z tym radzić.

O zdarzeniu z Irkiem Konarska poinformuje też Nowaka. Igor uzna, że przyjaciółka powinna unikać kontaktów z Niwirskim, który może nie być do końca obliczalny. Marta oznajmi, że skończy artykuł i wyśle go Irkowi do autoryzacji. Wytłumaczy, że jest jej głupio, bo czuje się, jakby go wykorzystała i zmanipulowała. Nowak obejmie przyjaciółkę i zapewni ją, że nie jest niczemu winna. W tym czasie Ireneusz z ukrycia będzie obserwował rozmawiającą parę...

Agencja W. Impact
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy