Na krawędzi
Ocena
serialu
9,1
Super
Ocen: 356
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Na krawędzi": Kamilla Baar lubi wyzwania

Kamilla Baar ma plany na przyszłość, Telekamerę i wspaniałego, trzyletniego synka Bruna. Zawodowo także wszystko gra! Tej jesieni zobaczymy ją m.in. w „Na krawędzi 2” oraz „Służbach specjalnych”.


Choć są tacy, którzy uważają, że jest wyniosła i zimna, my nie potrafimy oprzeć się jej urokowi. Nasi Czytelnicy także docenili panią Kamillę (czy, jak sama o sobie mówi, Kamę), przyznając jej Telekamerę Tele Tygodnia 2014 w kategorii najlepsza aktorka. Gra, bo kocha, bo to dla niej nauka, zabawa i sposób, by przestać się bać.

- Po to przecież uprawia się ten przedziwny zawód. Żeby nie bać się żyć, dostawać od życia za swoje, a potem dzielić się tym z widzem - mówi.

Potrafi się też śmiać. I rozśmieszać do łez. Pamiętają Państwo, jaką siłą kobiecego seksapilu emanowała z ekranu, grając uwodzicielską trzpiotkę Halszkę w "Pamiętniku Pani Hanki" Borysa Lankosza? I jak zabawnie śpiewała szlagier "Miłość u wód"? Od obu pań - tytułowej bohaterki, blondynki Joanny Kulig oraz wystylizowanej na przedwojennego wampa brunetki Kamilli Baar - nie sposób było oderwać oczu! Dziewczyna z Człuchowa, która przyszła na świat 6 października 1979 roku, skończyła warszawską Akademię Teatralną w 2002 roku.

Reklama

Co ciekawe, zawsze była ogromnie ambitna. Uwielbiała także wszelkiego rodzaju wyzwania. Pewnie dlatego córka emerytowanego żołnierza i dyrektorki przedszkola na egzamin do szkoły teatralnej przygotowała aż 28 tekstów, w tym monolog "Hamleta" Szekspira oraz Nataszy ze "Skrzywdzonych i poniżonych" Dostojewskiego. Zdała za pierwszym podejściem!

Rok po obronie dyplomu grała już rolę, o której tysiące aktorek marzy całe życie. Mowa o Ofelii w kontrowersyjnym "Hamlecie" Łukasza Barczyka. Szeptano o tym spektaklu, bo - po pierwsze - powstał w bajecznej scenerii Kopalni Soli w Wieliczce, po drugie zaś młodziutka Kamilla odważyła się wystąpić nago.

Warszawa - miasto, które stało się jej drugim domem - zmieniła jej rozumienie aktorstwa. Kiedyś chciała być jak Helena Modrzejewska (czytała o niej i oglądała, co się tylko dało, kochała m.in. serial z Krystyną Jandą). Tu otworzyła się na nowe.

- Przez całe liceum mieszkałam w Tychach. Byłam zakochana w krakowskim Starym Teatrze, w jego atmosferze, aktorach: Teresie Budzisz-Krzyżanowskiej, Annie Polony, Janie Nowickim, Jerzym Bińczyckim. Ja przecież zawsze byłam taka po krakowsku natchniona! Tamten świat, ze swoim niepowtarzalnym duchem artystycznym, był mi szalenie bliski. Warszawa to szybkie miasto, z otwartymi castingami, serialami, życiem gwiazd - sprawiła, że moje podejście do zawodu się zmieniło. Zorientowałam się, że Modrzejewską nie będę, bo ludzie są dziś inni - mówiła. Kamilla od 2005 pracuje w warszawskim Teatrze Narodowym.

Woli repertuar dramatyczny. Po raz pierwszy przed kamerą stanęła w 2002 roku na planie spektaklu "Oszuści". Na dużym ekranie debiutowała w 2004 r. rolą Magdy w komedii sensacyjnej "Vinci" Juliusza Machulskiego. Rzecz działa się w Krakowie. Kocha ten film. Tak jak kocha malarstwo.

A dzisiaj? Rok 2013 należał do niej. W tym może być jeszcze lepiej. Lubimy jej doktor Hanę Goldberg z "Na dobre i na złe", czekamy na nowe przygody nadinspektor Leny Korcz w serialu "Na krawędzi 2" (drugi sezon już na Ipla.tv, premiera na antenie Polsatu we wrześniu) oraz Joanny Cerat w "Służbach specjalnych" Patryka Vegi (w kinach od 3 października).

Maciej Misiorny

Tele Tydzień
Dowiedz się więcej na temat: Kamilla Baar | Na krawędzi 2
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy