Na dobre i na złe
Ocena
serialu
9,6
Super
Ocen: 85923
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Na dobre i na złe": Ryzykowna operacja

Staś – syn pielęgniarki Karoli – wymaga natychmiastowej operacji. Zabieg, który ma wykonać specjalista, w ostatniej chwili zostaje jednak odwołany. A Tretter postanawia w końcu sam chwycić za skalpel. Czy Karola powierzy mu życie syna?

Kaśka, gdy szef zdradzi jej swoje plany, będzie zaskoczona.

- Robiłeś już kiedyś taką operację?

- Nie wiem, czy ktoś ją w ogóle robił... To wada noworodków, nie dziesięciolatków. Operuje się ją znacznie wcześniej.

- To skąd wiesz, jaki jest szacunek ryzyka?

Ordynator w odpowiedzi rzuci tylko: - Kiedy byłem jeszcze młodym, niedoświadczonym stażystą, dostałem od ordynatora szansę: wycięcie wyrostka. Szacunek ryzyka? Mały. I rzeczywiście, operacja przebiegła pomyślnie. Wręcz wzorowo. Ale chłopak zmarł kilka dni później na sepsę. Kiedy byłem już dość doświadczonym chirurgiem, operowałem dziewczynkę: Agatkę. Wpadła pod pociąg. Szacunek ryzyka? Prosty: nie miała szans. A mimo to przeżyła. Wyrosła z niej piękna, fantastyczna dziewczyna... Chcesz dalej słuchać o szacunku ryzyka?

Reklama

- Kiedy chcesz operować?

- Dzisiaj. On może nie przeżyć kolejnego zapalenia płuc.(...) Następne będzie miało miejsce za kilka miesięcy, tygodni albo... jutro.

Tymczasem Karola, gdy Tretter opowie jej o planowanej operacji, zacznie mieć wątpliwości. I - pełna determinacji - spojrzy lekarzowi prosto w oczy: - Mów wprost. Może umrzeć...

A chwilę później ordynator wyzna koleżance, że podczas zabiegu może dojść do komplikacji - uszkodzenia nerwów krtaniowych.

- Musisz o tym wiedzieć... zanim podpiszesz zgodę na operację.

- Czyli będzie żył, ale nie będzie mówił?

- Może tak być. Ale prawdopodobieństwo nie jest duże...

- Bo ty będziesz operował? Pierwszy taki przypadek?

- Jeżeli nie ja, to kto?

www.nadobre.tvp.pl/
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy