Na dobre i na złe
Ocena
serialu
9,6
Super
Ocen: 86018
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Na dobre i na złe" miażdży konkurencję

Serial "Na dobre i na złe" zanotował najwyższą oglądalność wśród emitowanych co tydzień telewizyjnych propozycji. Nowe seriale uplasowały się dopiero na dole tabeli.


Badania rynku telewizyjnego, które zlecił portal Wirtualnemedia.pl pozwalają stwierdzić, że widzowie kochają znane sobie seriale.

Od 1 września do 17 października 2013 roku, wśród cotygodniowych seriali, największym zainteresowaniem cieszył się, nadawany od 14 lat "Na dobre i na złe". Ten, opowiadający historię lekarzy z Leśnej Góry, serial oglądało średnio 5,27 mln widzów.

- Przez ten serial przewinęły się największe polskie gwiazdy od młodzieży, która tam zaczynała, czyli m.in. od Borysa Szyca po nestorów polskiego kina i teatru, takich jak Maja Komorowska. Cieszę się, że mogę być częścią tej legendy i z radością chodzę na plan - powiedział Michał Żebrowski, który do obsady tego serialu dołączył w 2012 roku.

Reklama

Na drugim miejscu rankingu oglądalności plasuje się, nadawany od pięciu lat, "Ojciec Mateusz" z główną rolą Artura Żmijewskiego. Ten, emitowany w czwartkowe wieczory, serial ogląda 4,55 mln osób. Tytułowy bohater należy do najpopularniejszych postaci telewizyjnych w Polsce. Jego imieniem nazwane zostało niedawno jedno z polskich przedszkoli, a Sandomierz, w którym rozgrywa się akcja serialu, stał się jednym z najbardziej znanych miejsc turystycznych w naszym kraju.

- Jestem typem człowieka, który szybko przyzwyczaja się do miejsc, w których przebywa. Sandomierz jest wspaniałym, przyjaznym miejscem i bardzo lubię do niego wracać. Zasymilowaliśmy się z tym miastem. Teraz do Sandomierza przyjeżdża mnóstwo wycieczek. Kiedyś na rynku członków naszej ekipy było więcej niż przechodniów. Teraz jest odwrotnie - powiedział Artur Żmijewski.

Na trzecim miejscu w rankingu oglądalności znajduje się serial "Blondynka" z Julią Pietruchą. Opowieść o młodej pani weterynarz śledzi 3,27 mln widzów. To spory sukces dla twórców serialu, który tej jesieni powrócił na antenę po trzech latach przerwy.

- Scenariusz jest tak dobrze napisany, że wystarczyło przeczytać go kilka razy, aby przypomnieć sobie Sylwię. Poza tym moja bohaterka zmieniła się, tak jak i ja. Nie ukrywamy tego, że upłynął czas. Ważne jest także to, że mamy tę samą ekipę, aktorów, reżysera. To wszystko pomogło mi przypomnieć sobie "Blondynkę" - mówiła Pietrucha. Jak widać także widzowie z chęcią przypomnieli sobie o tej postaci.

Dużą popularnością cieszy się także "Komisarz Alex". Mimo zmiany głównego bohatera (Kubę Wesołowskiego zastąpił Antoni Pawlicki), widzowie chętnie śledzą przygody policjanta i jego dzielnego psa. Co sobotę 2,67 mln osób zasiada przed telewizorami, by oglądać "Alexa".

Ponad 2,5 mln widzów śledzi także serial TVN-u "Lekarze" z Magdaleną Różczką i Pawłem Małaszyńskim.

Widzowie tak bardzo przyzwyczaili się do znanych już seriali, że niechętnie oglądają nowości. Nadawane od września o godzinie 22 w Polsacie "2 XL" (czwartek) oraz "To nie koniec świata" (niedziela), nie cieszą się tak wielkim zainteresowaniem. Ogląda je niecałe 2 mln widzów. Być może na ten wynik ma wpływ późniejsza godzina emisji.

swiatseriali/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Na dobre i na złe | seriale | Michał Żebrowski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy