Na dobre i na złe
Ocena
serialu
9,6
Super
Ocen: 85923
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Marta Żmuda Trzebiatowska odpowiada na słowa ministra

Słowa ministra edukacji Przemysława Czarnka, który zapowiedział, że chce walczyć z otyłością wśród dzieci, a zwłaszcza wśród dziewczynek, wywołały w wielu środowiskach oburzenie, pojawiły się także zarzuty o stygmatyzowanie dzieci ze względu na wygląd. Krytyczne głosy w tej sprawie zabrały m.in. Sylwia Chutnik i Joanna Senyszyn. Teraz swoją opinię dołożyła na Instagramie także Marta Żmuda Trzebiatowska, która opowiedziała o swoich problemach z nadwagą w czasach liceum.

"Moje przysłowiowe trzy grosze odnośnie +odchudzania dziewczynek+, bo jakoś tak mnie to poruszyło... Wiecie, że w szkole podstawowej byłam najgrubsza w klasie? Mimo że miałam rozszerzony wf, codziennie treningi, to i tak byłam większa niż moje koleżanki. Do liceum dojeżdżałam autobusem, do pobliskiego miasta i kiedyś jeden kolega (dziś mogę to śmiało powiedzieć - nie grzeszący inteligencją, ani nie powalający urodą) w tym autobusie, podczas drogi do szkoły, rzucił z tylnego siedzenia w moją stronę jakiś niewybredny komentarz na temat mojej tuszy" - napisała na Instagramie aktorka.

Reklama

Na wspomnieniu tej przykrej sytuacji sprzed lat nie poprzestała. Napisała też, co dla niej znaczyły te słowa. "Szalenie się zawstydziłam, oczy wszystkich zwróciły się w moim kierunku, a na twarzach kolegów i koleżanek malował się ironiczny uśmiech. Wiecie, liceum to jest ten wiek, kiedy taka uwaga (dziś powiedziałabym błahostka) potrafi głęboko zranić i zostać w głowie na zawsze..." - wyznała gwiazda.

Następnie Żmuda Trzebiatowska zaapelowała, by pochopnymi słowami, takimi jak te wypowiedziane przez ministra Czarnka, nie wpędzać nastolatek w kompleksy, z którymi będą potem walczyły całymi latami. "NIE! Nie róbmy tego nastolatkom. Niech będą ZDROWE, zdrowo się odżywiają, ruszają - dbajmy o to jako rodzice, nauczyciele, przyjaciele, ale niech każda wie, że NIE MUSI być +idealną wersją siebie+, nie każda musi być chuda, by być piękna, mądra, ważna, że nasza siła tkwi w różnorodności". 

"Nie pokazujmy w mediach społecznościowych wyprasowanych, wyretuszowanych zdjęć, bo świat tak nie wygląda i robimy tym młodym dziewczynom krzywdę. Budujmy ich świadomość, mówmy że warto o siebie dbać: ćwiczyć, zdrowo jeść, ale to nie musi być celem w naszym życiu" - poprosiła na instagramie aktorka.

Jej apel poparła Małgorzata Kożuchowska, która napisała w komentarzu: "Dokładnie! W punkt! Dobrze o siebie dbać, ruszać się i zdrowo odżywiać, ale nasza waga wygląd figura nie mogą stać się nadrzędnym celem w naszym życiu! Mam o wiele więcej do zaproponowania światu niż zgrabne pośladki!" - napisała aktorka.

Post Marty Żmudy Trzebiatowskiej skłonił też inne gwiazdy do wspomnień na temat problemów z nadwagą w okresie dorastania. Wśród komentarzy pojawiło się wyznanie Katarzyny Zielińskiej, która napisała, że również w liceum była jedną z najgrubszych osób w klasie. 

"W punkt!!! Dziękuję za te słowa! Byłam w podobnej sytuacji jak Ty w szkole średniej. Na szczęście miałam wspaniałych ludzi wokół, którzy nie pozwolili mi dać się zwariować". Podobnie zareagowała też Magdalena Lamparska. Ona również przed laty walczyła o szczupłą sylwetkę. "Brawo Martuś! Dziękuję za ten post" - napisała w komentarzu.

Wśród gwiazd, które przyznały się do tego, że w dzieciństwie nie były szczupłe, jest także Blanka Lipińska. Pisarka kilka miesięcy temu zamieściła na Instagramie archiwalne zdjęcia z czasów, gdy chodziła do szkoły podstawowej i średniej. Widać na nich, że nie była szczupła jak obecnie, a jedną z fotografii podpisała tak: "Blanka, Blanka, Blanka... Tu muszę przyznać, że naprawdę byłam urocza. Gruba, ale urocza". Od tamtego czasu pisarka zrobiła wszystko, by się pozbyć krągłości. Ostatnio wyznała, że jest na diecie od 14 lat non stop i że źle się czuje, gdy na niej nie jest.

O 30 kilogramów mniej niż w czasach szkolnych waży teraz teraz Sylwia Bomba znana z programu "Googlebox. Przed telewizorem". Gwiazda TTV wyznała, że w szkole musiała mierzyć się z hejtem i że rówieśnicy nieustannie obrzucali ją wyzwiskami z powodu nadwagi. O swojej walce nadliczbowymi kilogramami napisała nawet e-book pt. "Jak schudłam 30 kg". 


(PAP Life)

PAP life
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy