Na dobre i na złe
Ocena
serialu
9,6
Super
Ocen: 86033
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Dziesięciolecie serialu

Najpopularniejszy polski serial medyczny "Na dobre i na złe" obchodzi swój jubileusz. Setki aktorów, tysiące statystów i miliony widzów. Emocje towarzyszace trudnym operacjom i sercowym rozterkom bohaterów.

Członkom ekipy i miłośnikom serialu trudno uwierzyć, że to już 10 lat. A jednak! 7 listopada 1999 roku został wyemitowany pierwszy odcinek.

Do tej pory w "Na dobre i na złe" wystąpiło 1565 aktorów i około 20 tys. statystów. Dr Burski przeprowadził 574 operacje. Obejrzenie wszystkich odcinków zajęłoby 319 godzin.

"Dziesięć lat to bardzo dużo" - mówi serialowa Zosia, czyli Małgorzata Foremniak.

I dodaje: "Wiele nieprawdopodobnych chwil, wzruszeń, płaczu, złości. Bardzo dużo ludzkich emocji.

Stworzyło się wiele par i wśród bohaterów i ludzi, którzy tu pracują. Narodziło się wiele dzieci. Niektórych straciliśmy na zawsze. To co się działo na planie przed kamerą, splatało się z tym, co się działo za kamerą. To była taka jedna wielka rodzina, jeden wielki, bardzo długi film. Było wiele wzruszających scen dotyczących różnych przypadków chorobowych. W całej gonitwie tego serialu stało się coś magicznego".

Reklama

Gwiazdy "Na dobre i na złe" wspominają najciekawsze wydarzenia z planu serialu:

"Do dziś pamiętam pierwszą scenę z Arturem Żmijewskim" - wspomina Radosław Krzyżowski. "Zostałem rzucony na głęboką wodę. Nie miałem pojęcia, jakie wziąć narzędzia. Jak je trzymać? A tu od razu zabieg, skalpel, szycie chirurgiczne..." - dodaje serialowy doktor Sambor.

Co czeka nas w jubileuszowym odcinku, emitowanym dziesięć lat po premierze?

W Leśnej Górze pojawi się tajemnicza, nadwrażliwa i zamknięta w sobie dama (Barbara Bursztynowicz). A profesor Tadeusz Zybert (Marian Opania) ze zdumieniem odkryje w sanatorium, że jest osaczony przez zainteresowane nim panie.

"Podsumowanie byłoby konieczne, gdybyśmy my i widzowie mieli siebie dosyć" - mówi wiodąca scenarzystka serialu Agnieszka Krakowiak - Kondracka.

"Ale tak nie jest. Cieszy mnie, że serial, który od tak dawna jest na ekranie, ma dalej opinię świeżego, a widzowie co tydzień obdarzają nas zaufaniem, siadając przed telewizorami" - dodaje.

Więcej czytaj w magazynie "Tele Tydzień"

Tele Tydzień
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy