Na dobre i na złe
Ocena
serialu
9,6
Super
Ocen: 86013
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Na dobre i na złe": Buntownik czy maminsynek?

Janek wciąż unika pracy na bloku, choć oficjalnie ma w Leśnej Górze etat chirurga. A profesor Stanisławski - gdy słyszy o wybrykach syna - wybucha wściekłością. Zapraszamy na 571. odcinek "Na dobre i na złe", a w nim...


- Cały szpital cię szuka, a ty się zaszywasz w laboratorium - Ksawery, zirytowany, spogląda na jedynaka. - Uciekasz od stołu i to się nikomu nie podoba, zwłaszcza mnie!

A młody lekarz wzrusza tylko ramionami:

- Kto ci donosi?

- Wszyscy to wiedzą. Załatwiłem ci specjalizację na chirurgii, żeby...

- No właśnie: załatwiłeś. I o tym też wszyscy wiedzą!

- Co z tego? Chcę zrobić z ciebie chirurga... I zrobię!

- A jeśli się nie sprawdzę?

- Nawet nie próbujesz i to mnie wkurza najbardziej! Uważaj...

- Bo co?!

- Nie będę cię straszył. Zresztą wiesz, o czym mówię...

Ksawery groźnie zawiesza głos - ale Jan wykonywać "rozkazów" ojca nie zamierza. I kilka godzin później opowiada o swoich problemach Oli... 

- Nie mam serca do chirurgii...

- To co ty tu robisz?

- Przecież wszyscy wiedzą, że to ojciec mnie tu wprowadził!

- Ale czemu w to brniesz? Narażasz się na to, że nikt cię nie docenia.

- Bo zależy mi jednak na dobrych kontaktach z ojcem. Wspiera mnie jak potrafi, pomaga... Finansowo też... 

Słysząc o "kieszonkowym", Ola od razu traci dla chłopaka sympatię. I posyła koledze chłodne spojrzenie:

- Czemu ty w ogóle poszedłeś na medycynę?!

A Janek wyznaje, pełen żalu:

- To akurat moja pasja... Tylko, że ja wolę bakterie, mikroskopy, leki! Coś odkryć, coś zamieszać... Ale ojciec upiera się przy chirurgii!

Wolność... czy pieniądze od "tatusia"? Co wybierze w końcu Stanisławski junior? Ciekawych zapraszamy przed telewizory!

Reklama
www.nadobre.tvp.pl/
Dowiedz się więcej na temat: Na dobre i na złe | Krzysztof Kwiatkowski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy