Na dobre i na złe
Ocena
serialu
9,6
Super
Ocen: 85922
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Na dobre i na złe": Bartosz Opania to pierwszy hipster w Warszawie?

Niedawno jeden z dzienników utytułował Agnieszkę Szulim "najstarszą hipsterką". Okazuje się jednak, że ktoś inny rości sobie prawa do tego tytułu!





Bartosz Opania to aktor z powołania. Wybierając ten zawód liczył, że będzie robić rzeczy wielkie, ale życie to zweryfikowało:

- Do szkoły szedłem z przekonaniem, że będę grał rzeczy istotne, ważne. Że aktor to facet w wojskowej kurtce, który zachowuje swoją niezależność. A teatr jest miejscem wolności. Niestety, rzeczywistość okazała się kompletnie inna.

Aktora rozczarowały przede wszystkim postawy kolegów po fachu:

- Kiedyś był program telewizyjny "Mieszkanie gwiazd" i ja bardzo chciałem pokazać swoje - zdradza aktor w wywiadzie dla magazynu "Viva!"- Tam pokazywali pałace, baseny. A ja chciałem pokazać te nasze skromne 65 metrów.

Reklama

Bartosz Opania zawsze stał w kontrze wobec celebrytów, którzy lubili się lansować. Nie oznacza to jednak, że aktor nie przywiązuje się do materialnych rzeczy:

- Lubię mieć gadżety. Lubię moją szablę tatarską. Dostałem ją od żony na urodziny. Ale proszę spojrzeć na moje okulary przeciwsłoneczne. Śmiem twierdzić, że byłem pierwszym hipsterem w Warszawie. Kosztowały 20 złotych. Nie lubię płacić za nazwę firmy. Nie lubię otaczać się przedmiotami z logo.

Ciekawe, czy warszawscy hipsterzy wybraliby Bartosza Opanię na swego "króla"?



MWMedia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy